„Dziwny jest ten świat” Niemena nie spodobał się władzom NRD
25 lipca 2018Niemiecki dziennik „Berliner Zeitung” przypomniał w środę koncert Niemena w Berlinie w lutym 1984 roku. Polski artysta wystąpił przed niemiecką publicznością w ramach Festiwalu Pieśni Politycznej w renomowanym berlińskim teatrze Berliner Ensemble, założonym po wojnie przez Bertolda Brechta.
Reżyser Konrad Weiss otrzymał od wschodnioniemieckiego producenta filmów DEFA zadanie nakręcenia pięciominutowego filmu o koncercie polskiego muzyka – pisze autor materiału Ralf Schenk. Kluczową rolę w filmie Weissa miał odegrać przebój Niemena „Dziwny jest ten świat”, który stał się – jak pisze Schenk – „hymnem polskiej młodzieży”.
Jakby grał tylko dla siebie
Niemen „grał i śpiewał totalnie skoncentrowany, zagłębiony w sobie, jakby grał tylko dla siebie” – wspomina Weiss. „Może rzeczywiście tak było, bo dzień, kiedy robiliśmy zdjęcia – 16 luty, był dniem jego urodzin” – dodaje reżyser. „Chociaż nie rozumieliśmy słów piosenki, to jej nastrój udzielił się wszystkim” – podkreśla Weiss. Przypomina, że ujęcie kończyło się planem ogólnym ukazującym Niemena na tle rysunku Picassa "Gołąbek pokoju".
W swoim filmie Weiss umieścił także wypowiedź Niemena – swoisty komentarz do jego piosenki.
Za niewłaściwe poglądy film na półkę
Napisałem „Dziwny jest ten świat” 17 lat temu i jest on nadal aktualny – mówił artysta. „Wtedy zrozumiałem, że człowiek może zabić słowem, tak jak nożem i że zawiść i nienawiść mogą prowadzić do wojen. Posługując się piosenką chciałem ludziom powiedzieć, że powinni wykorzenić nienawiść. Wierzyłem w dobrą wolę ludzi. Byłem przekonany, że dobrych ludzi jest więcej niż złych. Dziś, po upływie tylu lat, nie jestem tego taki pewny. Nie, nie wiem, to pytanie pozostaje otwarte...” – powiedział Niemen reżyserowi.
Wypowiedź polskiego artysty nie spodobała się kierownictwu kontrolowanej przez partię DEFY. Decydenci uznali słowa Niemena za zbyt defetystyczne, film powędrował na półkę i doczekał tam upadku NRD – pisze Schenk w „Berliner Zeitung”.
Niemen zmarł 17 stycznia 2004 roku w Warszawie. Jego słowa pozostają aktualne – podkreśla autor.