1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Dzień powszedni na niemiecko – polskiej granicy

Barbara Cöllen23 lipca 2004
https://p.dw.com/p/BIgZ
Przejście graniczne Ludwigsdorf - Zgorzelec. Po 1 maja ruch jest spokojniejszy, a kolejki należą do rzadkości.
Przejście graniczne Ludwigsdorf - Zgorzelec. Po 1 maja ruch jest spokojniejszy, a kolejki należą do rzadkości.Zdjęcie: AP

1 maja na autostradowym przejściu granicznym Swiecko-Frankfurt nad Odrą zniknęli celnicy, a niemieccy i polscy funkcjonariusze teraz razem kontrolują dokumenty. Wcześniej podróżny musiał się zatrzymywać do kontroli nawet cztery razy.. Najpierw straż graniczna polska, niemiecka, potem urząd celny polski, niemiecki - opowiada kapitan Marek Wojtas, zastępca komendanta GPK Swiecko. Stosujemy uproszczone formy kontroli granicznej, po to, aby oczekiwanie na odprawę było jak najkrótsze. Funkcjonariusze niemieccy i polscy stoją na zewnątrz, przed pawilonami. Nie jest wymagana “zielona karta”, wystarczy ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej. Zdecydowanie można więcej przywieźć do kraju, nawet tych towarów akcyzowych, mówię tu o papierosach, alkoholu, o piwie. Przekraczający polsko-niemiecką granicę Litwini, Rosjanie i Polacy chwalą sobie nową sytuację na granicy. Jest mniej korków, odprawa trwa krócej, urzędnicy są bardziej uprzejmi niż dawniej.

Od początku maja na niemiecko-polskiej granicy widać wzmożony ruch starych samochodów. Z Niemiec do Polski jadą wozy używane, często bardzo leciwe . Z obliczeń kapitana Marka Wojtasa wynika, że przez przejście na którym pracuje codziennie przyjeżdża do Polski około 500 używanych samochodów. Są to najczęściej samochody dziesięcioletnie, często starsze, w stanie technicznym raczej dobrym, ale bardzo tanie. Wcześniej trzeba było za taki samochód zapłacić duże cło, a teraz jedynie podatek akcyzowy od wartości, która z reguły jest bardzo niska. Kapitan Marek Wojtas mówi o cenach rzędu 100 do 1000 Euro za samochód. Największym wzięciem cieszą się podobno volkswageny, audi i ople. Ze składanych deklaracji wynika, że nabywano już samochody za jedno Euro.

Nowum na przejściu autostradowym Swiecko-Frankfurt nad Odrą jest także bardzo duży przyrost ruchu kołowego. Komendant niemieckiego GPK, Iwo Friede uważa, iż zjawisko to pojawiło się po 1 maja. Tiry czekały na odprawę na przejściu autostradowym po 16 godzin. Dlatego niektórzy obierali dłuższą o godzinę drogę przez Gubinek, gdzie czas oczekiwania na granicy wynosił maksymalnie 4 godziny. Teraz już nikt tam nie jeździ, jeżeli nie musi. No, i dlatego w Gubinku ruch kołowy się zmniejszył, a tutaj wzrósł. Zdaniem fachowców jest to wzrost o 30 % w porównaniu z rokiem ubiegłym. Na przejściu granicznym Swiecko- Frankfurt nad Odrą kilkugodzinny korek powstaje jedynie z niedzieli na poniedziałek. W niedzielę obowiązuje bowiem w Niemczech zakaz poruszania się dla samochodów ciężarowych. Ruszają one z polskiej strony na niemiecką dopiero o godz. 22. Zanim udrożni się autostradę po polskiej stronie trwa to 5 do 6 godzin. W związku z tym, że jest to autostrada, która łączy zarówno Terespol, Rosję, Białoruś, Ukrainę, wszystkie ciężarówki byłych państw WNP jadą przez Swiecko. Oni mają na swojej mapie narysowaną trasę Terespol-Swiecko i tylko tą trasą jeżdżą. No i w związku z tymi wyjazdami ludzi w tych ciężarówkach ciąży na nas obowiązek sprawdzania samochodów ciężarowych na terenie przejść, jak i też przed przejściem, żeby mieć jakiś wgląd, czy aby nie są przewożone osoby . A ładowani są na ciężarówki głównie obywatele ukraińscy - uważa kapitan Marek Wojtas. Wjeżdżają legalnie na podstawie paszportów, gdzie mają zamieszczone polskie wizy. Dopiero na terenie Polski organizują się w grupy, szukają przewodnika i próbują się przedostać do Niemiec nielegalnie. Od pierwszego maja polskie służby graniczne zatrzymały na przejściu Swiecko-Frankfurt nad Odrą 160 obywateli ukraińskich. Ukryci byli w grupach 40 osobowych w Tirach lub po 2-3 osoby w bagażnikach – opowiada kapitan Wojtas. W sumie wzrostu nie ma, jeżeli chodzi o zatrzymanych obywateli Ukrainy, zmieniła się tylko specyfika – doszły samochody ciężarowe. Polskie i niemieckie służby graniczne, odnoszą w ostatnich latach spore sukcesy w walce z przestępczością zorganizowaną na niemiecko-polskiej granicy. Jest to wynikiem znakomitej współpracy ostatnich lat – mówi kapitan Iwo Friede. Jeżeli przyjrzymy się pracy służb granicznych na granicy Niemiec z Francją, z Austrią , czy z Polską to można powiedzieć, że najlepiej układa nam się współpraca z polskimi kolegami. To jest w główniej mierze ich zasługą, ponieważ są bardzo otwarci na współpracę z nami. Tak postrzega to także strona polska. Kpt. Marek Wojtas: Weszły nowe przepisy, dostosowane w większości do Układu Szengen. Jest wspólna kontrola – czegoś takiego kiedyś nie było. Myśmy siedzieli oddzielnie. Teraz jesteśmy obok siebie. To wszystko wymaga jeszcze pewnego dotarcia. Ale to jest kwestia czasu. Zresztą widać, że jest coraz lepiej. Ta sytuacja nam wychodzi i są coraz większe efekty.