1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Demokracja w Rosji i szczyt G8--- Bliski Wschód ---Szczyt integracyjny

Malgorzata Matzke15 lipca 2006
https://p.dw.com/p/BIFr
Zdjęcie: dpa - Bildfunk

Władimir Putin nie szczędził kosztów i sił żeby wysztafirować Petersburg na dzisiejszy szczyt G8. Szkoda, że nie można tego samego odnieść do rosyjskiej demokracji – ubolewa Neue Osnabrücker Zeitung. Źle jest tu, bowiem i z wolnością poglądów i prasy. Szykany wobec opozycji mogą stać się niezbyt przyjemnym tematem dla Putina, bo zupełnie słusznie liczni uczestnicy spotkania domagają się poszanowania w Rosji zasad państwa prawa. Prawdą jest, że im stabilniejsza i bardziej demokratyczna będzie Rosja, tym bardziej obliczalna i przydatna będzie ona przy rozwiązywaniu globalnych konfliktów.

Wiele złego dzieje się w Rosji – zaznacza także dziennik Rheinpfalz - przede wszystkim w zakresie praw człowieka, demokracji i gospodarki rynkowej. Lecz pomimo upomnień, na jakie Rosja zasługuje, trzeba też wykazać nieco cierpliwości wobec kraju, który z pozycji światowego mocarstwa stał się prowincją światowej polityki. Z tym najpierw Rosjanie muszą się oswoić i znaleźć poczucie własnej wartości jako mocarstwo energetyczne o gigantycznych zasobach ropy i gazu –pisze gazeta z Lugwigshafen.

O eskalacji sytuacji na Bliskim Wschodzie i reakcjach zachodnich polityków pisze Berliner Zeitung, ...że łatwo jest im mówić o przesadnej reakcji Izraela z bezpiecznej odległości – tym bardziej, jeżeli pomija się istotne fakty i myśli jedynie o cenach benzyny we własnym kraju. Ponieważ Bliski Wschód przypomina i tak beczkę prochu, jasne jest, że wszyscy mówią o zabiegach dyplomatycznych i adekwatnych reakcjach, a nie o przemocy i wojnie. Izrael w roku 2000 wycofał się z południowego Libanu spodziewając się, że Hisbollah zaniecha wreszcie wrogich działań w regionach przygranicznych. Lecz Hisbollah złamała to ciche zawieszeni broni. Jeżeli przyjmie się, że obecne jej ataki nie są tylko sprawką terrorystów – lecz że prowadzone są z przyzwoleniem libańskiego rządu - to ostra reakcja Izraela jest jak najbardziej do przyjęcia z punktu widzenia prawa międzynarodowego.

Süddeutsche Zeitung z Monachium jest zdania, że libański rząd był jak do tej pory za słaby, żeby wziąć Hisbollah w karby. Dlaczego miałaby to zrobić teraz, kiedy płonie bejruckie lotnisko, a bomby zaorywują autostrady - pyta gazeta. Czy ta słabość rządu skłoni Libańczyków do przeciwstawienia się Hisbollah? – Ludność tego kraju jest mieszanką różnych grup religijnych . Chrześcijanie czy Sunici nie mają z nią nic wspólnego, lecz Szyici, którzy tworzą ponad 50 procent społeczeństwa popierają jak najbardziej tę radykalno-islamską partię i jej bojówki – twierdzi Süddeutsche Zeitung.

Z wyników zorganizowanego wczoraj przez kanclerz Angelę Merkel szczytu integracyjnego nie jest absolutnie zadowolona gazeta Die Welt. Czy można brać się za integrację obcokrajowców jeszcze wolniej - pyta stołeczna gazeta. Rząd przeznacza rok czasu na wdrożenie kroków do lepszej integracji 15 milionów mieszkańców Niemiec o obcych korzeniach. Dlaczego szefowie krajowych rządów nie mogą publicznie zapowiedzieć, że już z początkiem nowego roku szkolnego postarają się o to, żeby pierwszoklasiści władali językiem niemieckim? W zakresie integracji straciliśmy już bardzo wiele czasu – pisze Die Welt – teraz trzeba wziąć się do roboty, a nie gadać.

Frankfurter Rundschau nie miała złudzeń, co do szczytu integracyjnego. Gazeta pisze: Czego innego można się było spodziewać po tym spotkaniu? Nikt nie dawał przecież wiary, że spotkanie 80 wygadanych osób w 4 godziny wygładzi wszystkie punkty tarcia, o które Niemcy od 30 lat się boleśnie ocierają: czasami je ignorując, czasami robiąc z nich skandal – ale nigdy nie zabierając się do ich załatwienia. Jedynie moment jest teraz korzystny - przyznaje frankfurcka gazeta. Napływ cudzoziemców do Niemiec odbywa się teraz w homeopatycznych dawkach. Nikt nie boi się więc już zalewu obcokrajowców, jaki prorokowano, bo liczby widać jak na dłoni.