1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Davos: Więcej pytań niż odpowiedzi

31 stycznia 2011

Planowano ustanowienie "wspólnych standardów dla nowej rzeczywistości". Co z tego wynikło? Wiele pytań pozostało bez odpowiedzi.

https://p.dw.com/p/107qP
Zdjęcie: dapd

W szwajcarskim Davos końca dobiegło kolejne spotkanie polityków, przedstawicieli biznesu i działaczy społecznych. Przez pięć dni dyskutowano i stawiano ciekawe pytania, na które zabrakło jak zwykle odpowiedzi - stwierdza relacjonujący z Davos dziennikarz Deutsche Welle Henrik Boehme.

Zatem i tegoroczne Forum nie wpłynie na zmianę świata, co zresztą i poprzednim się nie udało.

Na przykład Azim Premji z Indii, miliarder, który zbił krocie na nowych technologiach, zapytał, czy to możliwe, żeby miliard ludzi w państwach uprzemysłowionych sprzedawał drogie produkty trzem miliardom ludzi w państwach dynamicznie rozwijających się, ale kupował tam tylko tanie produkty?

Z kolei Zhu Min, najwyższy rangą Chińczyk w Międzynarodowym Funduszu Walutowym, pozwolił sobie zakwestionować cały zachodni model gospodarczy.

Schweiz Wirtschaft Weltwirtschaftsforum in Davos China Zhu Min
Zhu Min z MFW podważa zachodni model gospodarczy, 28.01.11Zdjęcie: picture alliance/landov

Fakty są od dawna znane

Z odpowiedziami na zadane pytania samozwańcza światowa elita miała jednak w Davos trudności. "Powinno się, można by, trzeba by - na więcej zebranych nie było stać" - uważa Henrik Boehme.

A przecież to, co planował gospodarz Forum, Klaus Schwab, miało ręce i nogi: chodziło o to, by szukać globalnych rozwiązań problemów. W końcu fakty były już od dawna znane jak choćby ten, że obecnie 16 procent ludności świata zużywa prawie 80 procent światowych zasobów i że popyt na wodę, żywność i energię wzrośnie w następnych latach o 30-50 procent.

A co się stanie, gdy rosnące ceny i niepewność jutra zmuszą ludzi do wyjścia na ulice, czego dobitnym przykładem jest dziś Afryka Północna? - zastanawia się Boehme.

Co jest dla nas ważne

Tylko wyrównany, trwały wzrost gospodarczy będzie w stanie pomnożyć dobrobyt miliardów ludzi. Dla państw rozwiniętych oznacza to, że powinny rozstać się z częścią dobrobytu na korzyść biedniejszych. Tego w Davos nikt jednak jednoznacznie nie zwerbalizował - podkreśla Boehme. Dobrze, że przynajmniej po kryzysie wzrosło przekonanie, iż "nie da się dalej żyć na kredyt".

Weltwirtschaftsforum Davos Bundeskanzlerin Angela Merkel
Kanclerz Niemiec Angela Merkel na Forum w Davos, 28.01.11Zdjęcie: AP

W tym kontekście kanclerz Angela Merkel mówiła o "odpowiedzialności globalnej". Według Boehme są to na razie tylko słowa - wdrożenie ich w życie wymaga radykalnych zmian "naszego dzisiejszego sposobu myślenia", ponieważ po dziś dzień "posługujemy się tak w polityce jak i gospodarce przestarzałymi wzorcami myślowymi".

Zatem, czego chcemy - krótkofalowego pomnażania zysków, czy też trwałego dobrobytu dla wszystkich? W przekonaniu Henrika Boehme to właśnie pytanie dominować będzie w debatach następnych lat. Davos było zatem jedynie impulsem do przemyśleń.

Iwona D. Metzner

Red. odp.: Bartosz Dudek