1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Czy Niemcy szpiegują Amerykanów?

Iwona-Danuta Metzner31 października 2013

Przedstawiciele amerykańskich tajnych służb zarzucają Niemcom, że szpiegują w USA. Niemieccy politycy i eksperci twierdzą, że to absurd. I to z kilku powodów.

https://p.dw.com/p/1A9dj
Der mit einem stilisierten Bundesadler und einem Schild gestaltete Eingangsbereich des Bundesnachrichtendienstes (BND) in Pullach bei München. Aufnahme vom 07.09.2006. Foto: Robert B. Fishman +++(c) dpa - Report+++
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Dyrektor służb wywiadowczych USA James Clapper przeszedł do ofensywy. Podczas wysłuchania w amerykańskim Kongresie na temat szpiegowania zaprzyjaźnionych państw, Clapper oświadczył, że szpiegują nie tylko Amerykanie ale też sojusznicy USA podsłuchując amerykańskie tajne służby i czołowych amerykańskich polityków. Według Washington Post wielu pracowników tajnych służb uważa, że szpieguje u nich również niemiecka Federalna Służba Wywiadowcza (BND). Amerykanie twierdzą, że BND podsłuchiwało w 2008 roku prawie 300 obywateli USA.

BND natychmiast zdementował tę informację. - W Ambasadzie Niemieckiej w Waszyngtonie nie prowadzi się żadnej działalności szpiegowskiej - wyjaśnił szef BND Gerhard Schindler w wywiadzie dla hamburskiego tygodnika Die Zeit.

Der Sicherheitsexperte Gerhard Schindler (Handout vom 07.11.2011). Schindler wird neuer Chef des Bundesnachrichtendienstes (BND). Der 59-jährige Jurist mit FDP-Parteibuch ist derzeit Leiter der Abteilung Öffentliche Sicherheit im Bundesinnenministerium. Er gilt als Fachmann für kriminelle und terroristische Netzwerke. Schindler löst voraussichtlich zum Jahresende BND-Chef Uhrlau ab, der in den Ruhestand geht. Foto: BMI/Hans-Joachim M. Rickel dpa (Achtung: Nur zur redaktionellen Verwendung bei vollständiger Urhebernennung «BMI/Hans-Joachim M. Rickel»)
Szef BND Gerhard SchindlerZdjęcie: picture-alliance/dpa

Erich Schmidt-Eenboom, publicysta i ekspert od tajnych służb też tak uważa. - Zarzuty Waszyngtonu skierowane przeciwko nam są absurdalne – oświadczył w rozmowie z Deutsche Welle.

- BND otrzymuje polecenia z Urzędu Kanclerskiego. Zbieranie materiałów i informacji wywiadowczych na temat rządu USA nie należy do zakresu wykonywanych przez BND zadań. Tajne służby koncentrują się na zupełnie innych dziedzinach: w pierwszym rzędzie na zwalczaniu międzynarodowego terroryzmu, obserwowaniu regionów kryzysowych, obecnie w Syrii, na zabezpieczaniu militarnym operacji Bundeswehry – hasło Afganistan – oraz na zwalczaniu przestępczości zorganizowanej.

BND opracowuje również analizy na temat polityki Stanów Zjednoczonych, ale opiera się przy tym na materiałach ze źródeł i kanałów dyplomatycznych oraz na informacjach, przekazywanych BND przez partnerskie służby. - Twierdzenie, że BND bierze pod lupę europejskich czy transatlantyckich sojuszników jest absurdem – uważa Schmidt-Eenboom.

Szpiegowanie za przyzwoleniem państwa

Hans-Christian Ströbele, Bundestagsabgeordneter für die Partei Bündnis 90/Die Grünen und und Mitglied des Gremiums spricht am 12.08.2013 im Bundestag in Berlin auf dem Weg zur Sitzung des Parlamantarischen Kontrollgremiums (PKG) zu den Medienvertretern. Die Abgeordneten wollen Pofalla zur Abhörpraxis der National Security Angency (NSA) und der Verbindung zum Bundesnachtrichtendienst (BND) befragen. Foto: Rainer Jensen/dpa
Kontroluje szpiegów: Hans-Christian Ströbele /ZieloniZdjęcie: picture-alliance/dpa

Podobnie widzi to też poseł do Bundestagu Christian Stroebele (Związek 90/Zieloni). Stroebele jest członkiem Parlamentarnego Gremium Kontrolnego (PKG), które kontroluje niemieckie tajne służby.

- Potwierdzić można jedynie to, że również BND prowadzi działalność szpiegowską i gromadzi dane osobowe. Do tego jest ustawowo zobowiązane – polityk Zielonych wyjaśnia w wywiadzie dla DW.

Prowadzenie takiej działalności w innych regionach świata wymaga zezwolenia PKG. Jednak jest to prawie niewyobrażalne, żeby Gremium zezwoliło na działalność szpiegowską przeciwko USA – mówi Stroebele. - Istotna różnica między NSA a BND nie polega na wielkości tych instytucji, lecz przede wszystkim na tym, że BND stała jak dotąd na stanowisku - w każdym razie zawsze nas zapewniała – że nie szpieguje przyjaciół - wyjaśnia polityk Zielonych.

Dyplomacja zamiast szpiegostwa

Bildnummer: 59988920 Datum: 04.07.2013 Copyright: imago/Müller-Stauffenberg Erich Schmidt-Eenboom (Geheimdienstexperte, Leiter des Forschungsinstitut für Friedenspolitik in Weilheim) in der ZDF-Talkshow maybrit illner am 27.06.2013 in Berlin Thema der Sendung: Lizenz zum Abhören - ist das der Preis der Freiheit? People Politik TV Talkshow Fernsehen Fernsehshow Porträt Shooting xdp x0x 2013 hoch premiumd TV Deutschland Talkgast Gast Gäste Personen Geheimdienste BND-Affäre Nachrichtendienst Nachrichtendienste Publizist Autor BND Journalisten-Skandal Überwachung Bundesnachrichtendienst 59988920 Date 04 07 2013 Copyright Imago Mueller Stauffenberg Erich Schmidt Leader the Research institute for Peace policy in Weilheim in the ZDF Talk show Maybrit Illner at 27 06 2013 in Berlin Theme the Consignment License to Interception is the the Prize the Freedom Celebrities politics TV Talk show Television TV Portrait Shooting XDP x0x 2013 vertical premiumd TV Germany Talk guest Guest Guests People Secret BND Affair Intelligence service Messaging services Journalist Author BND Journalists Scandal Monitoring Federal Intelligence Service
Erich Schmidt-Eenboom: zarzut szpiegostwa przeciwko USA jest absurdemZdjęcie: imago stock&people

- Oczywiście, że niemieckie tajne służby prowadzą działalność szpiegowską w innych regionach świata – podkreśla Schmidt-Eenboom - i... zgadza się, że Republika Federalna ma w tym swój interes – w tym przypadku chodzi o Afganistan. Bo Niemcy chcą wiedzieć, co się rzeczywiście dzieje w rządzie Karsaja.

Nie oznacza to jednak, że Niemcy nie chciałyby wejść w posiadanie określonych informacji zdobytych przez tajne służby na temat USA – zaznacza z kolei Stroebele.

Na przykład informacje na temat stanowiska partnerów negocjacyjnych mają ogromne znaczenie dla strategicznego przygotowania określonych spotkań. Niezależnie od tego, w jak przyjazny sposób obie strony by do siebie nie podchodziły, Niemcy i USA reprezentują odmienne interesy, czy to w przypadku umowy handlowej czy porozumienia SWIFT. Wtedy zawsze dobrze, jeśli się wie, co druga strona ma w zanadrzu.

- Niemieckie tajne służby szczególnie intensywnie zajmują się kwestiami bezpieczeństwa - mówi Stroebele. Obecnie dotyczy to szczególnie Afganistanu. Zwłaszcza, że Bundeswehra jeszcze tam działa. Choć jest to ważne nie tylko dla Bundeswehry; również dla niemieckich dyplomatów.

DW / Iwona D. Metzner

red. odp.: Elżbieta Stasik