1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Czy Niemcy importują rosyjski LNG?

Dirk Kaufmann
18 listopada 2024

Resort gospodarki zakazał terminalom LNG nad Morzem Północnym rozładowania gazu LGN z Rosji. Czyżby wcześniej to robiły pomimo bojkotu? Berlin odmawia udzielenia informacji na ten temat, podsycając spekulacje.

https://p.dw.com/p/4n5gu
Rosyjski tankowiec LNG u wybrzeży Sachalinu
Rosyjski tankowiec LNG u wybrzeży Sachalinu, być może także w niemieckich terminalach?Zdjęcie: Natalia Kolesnikova/AFP/Getty Images

Rząd koalicyjny, który właśnie się rozpadł, nie miał na swoim koncie zbyt wielu sukcesów. Wielu obserwatorów zgadza się jednak co do jednego: fakt, że w Niemczech nie zgasły światła po wprowadzeniu zakazu importu rosyjskiego gazu, że znaleziono innych dostawców i że w krótkim czasie powstała infrastruktura skroplonego gazu ziemnego to zasługa tego rządu i powód do pochwał. Ale na to może się teraz położyć cieniem inny fakt. Kiedy w Niemczech import LNG (skroplonego gazu ziemnego) z Rosji został zakazany jako sankcja za atak na Ukrainę, żadne statki przewożące LNG z Rosji nie mogły zacumować w niemieckich terminalach i rozładować swojego ładunku. Tymczasem dziennik „Financial Times” donosi, że miał wgląd w pismo Ministerstwa Gospodarki z 6 listopada skierowane do operatora niemieckich terminali LNG na wybrzeżu Morza Północnego. W piśmie resort gospodarki nakazał operatorowi, aby nie przyjmował dostaw gazu z Rosji. Również agencja prasowa Reuters poinformowała 14 listopada: „Zgodnie z informacjami z kręgów przemysłowych, rząd federalny uniemożliwił przyjęcie rosyjskiego skroplonego gazu ziemnego (LNG) w Brunsbüttel”.

Dlaczego teraz i dlaczego w ogóle?

To, że resort gospodarki jeszcze w tym miesiącu upominał, iż żaden rosyjski LNG nie może być rozładowywany w Niemczech, nasuwa pytanie: Czy miało to miejsce pomimo zakazu? Ale także: Czy taki zakaz w ogóle istnieje? Na pytanie DW rzecznik prasowy odpowiedział: „Jak zawsze, nie możemy komentować żadnych informacji, które wyciekły”.

Również Federalna Agencja ds. Sieci, która m.in. odpowiada za niemiecką sieć gazociągową, nie chce się w tej sprawie wypowiadać. Rzeczniczka prasowa agencji Nadia Affani napisała DW: „Nie możemy udzielić informacji na temat ewentualnych instrukcji Federalnego Ministerstwa Gospodarki wobec Niemieckich Terminali Energetycznych (DET)”.

Niemieckie terminale LNG na wybrzeżu Morza Północnego – obiekty są niezbędne do rozładunku skroplonego gazu ziemnego – są zarządzane przez operatora infrastruktury gazu ziemnego DET. DET zarządza czterema niemieckimi terminalami LNG: w Brunsbüttel, Wilhelmshaven I i II oraz w Stade. Na pytanie DW, czy DET otrzymał taką instrukcję od resortu gospodarki, odpowiedziano: „Z powodów prawnych nie udzielamy informacji na temat przedmiotu umów z osobami trzecimi”.

Prace nad lądowym połączeniem terminalu LNG w Brunsbüttel nad Kanałem Kilońskim
Prace nad lądowym połączeniem terminalu LNG w Brunsbüttel nad Kanałem KilońskimZdjęcie: Dirk Jacobs/IMAGO

Z powodów prawnych? Sprawa nie jest do końca jasna. DET opisuje siebie jako „spółkę państwową zajmującą się obsługą terminali, przez które gaz LNG jest wyładowywany ze statków”. Ministerstwo i państwowa spółka nie mogą lub nie chcą udzielać informacji? Tego rodzaju odmowa udzielenia informacji jest zastanawiająca – i sprzyja plotkom.

Firma w Rosji i w Niemczech

Jeśli LNG z Rosji ma płynąć przez niemieckie systemy przesyłowe, to oczywiście musi zostać zamówione i zakupione. Zatem warto przyjrzeć się Kassel, gdzie swoją siedzibę ma SEFE Energy GmbH (dawniej Wingas) – kolejna spółka należąca do niemieckiego rządu. Firma ma zagmatwaną historię. Założona w 1993 roku jako niemiecko-rosyjskie joint venture, została sprzedana rosyjskiej grupie energetycznej Gazprom w październiku 2015 roku. Po inwazji Rosji na Ukrainę firma została upaństwowiona. Od 2022 roku jedynym właścicielem SEFE są Niemcy. Jeśli więc jakaś firma w Niemczech mogła zlecić import rosyjskiego gazu skroplonego, to najprawdopodobniej mogła być to SEFE. Jednak obecnie nie ma na to żadnych dowodów. A sama firma nie odpowiedziała na zapytanie DW.

Przyjacielskie usługi

Inny możliwy scenariusz, który mógłby wyjaśnić list ministerstwa gospodarki do DET, jeśli rzeczywiście istniał, to potencjalne transakcje tranzytowe w ramach UE. Być może rosyjski gaz skroplony został przyjęty w niemieckich terminalach i następnie przekazany do innych europejskich krajów. „Financial Times” zwraca uwagę, że Belgia, Hiszpania i Francja zawarły długoterminowe umowy z Rosją i wciąż importują gaz z Rosji.

Terminale LNG powstały również na Morzu Bałtyckim - tutaj u wybrzeży największej niemieckiej wyspy, Rugii
Terminale LNG powstały również na Morzu Bałtyckim - tutaj u wybrzeży największej niemieckiej wyspy, RugiiZdjęcie: Stefan Sauer/dpa/picture alliance

Rzeczniczka Federalnej Agencji ds. Sieci Nadia Affani nie może wykluczyć możliwego transferu gazu przez niemieckie sieci, ponieważ „można sobie wyobrazić, że rosyjskie cząsteczki gazu mogą płynąć do Niemiec lub przez Niemcy tranzytem”. „Federalna Agencja ds. Sieci nie gromadzi danych na temat tego, czy niemieccy importerzy kupują bezpośrednio rosyjski LNG. Agencja nie gromadzi również danych dotyczących importu przez kraje sąsiednie” – dodała rzeczniczka.

W odpowiedzi na zapytanie DW Ministerstwo Gospodarki stwierdza jednak jednoznacznie: „Zasadniczo słuszne jest, że Niemcy nie kupują żadnego rosyjskiego gazu, a dla resortu jest również jasne, że nie może to odbywać się za pośrednictwem niemieckich terminali LNG”.

Sankcje nie osłabiły rosyjskiej gospodarki

Rozwiązanie jest w Brukseli

Próbując uzyskać nieco przejrzystości w tej sprawie DW zwróciła się z pytaniem do organizacji Zukunft Gas e.V., która prowadzi lobbing na rzecz niemieckiego przemysłu gazowego w UE. Rzecznik prasowy Charlie Grüneberg wspiera się cytatami belgijskiego think tanku Bruegel na temat ilości LNG w UE. Zgodnie z tymi informacjami, udział rosyjskiego LNG w imporcie Unii Europejskiej w październiku wynosił około 16 procent. Grüneberg wskazuje na 14. pakietu ankcji wobec Rosji, który UE uzgodniła 24 lipca 2024 roku. „Pakiet zawiera również nowe warunki dotyczące rosyjskiego LNG. W myśl tychże przeładunek rosyjskiego LNG w europejskich portach w celu dalszego transportu do krajów trzecich spoza UE ma być zakazany”. Pakiet musi zostać wdrożony do końca marca 2025 roku. Zamknie to Rosji możliwość wyładunku własnego LNG w europejskich lub niemieckich terminalach. Ale na pytanie: co z potencjalnym wyładunkiem rosyjskiego LNG w Niemczech i jego dalszym transportem do innych państw UE, Charlie Grüneberg wzrusza ramionami i stwierdza, że „Poza tym nie ma ogólnych sankcji UE wobec rosyjskiego gazu”.

Nawet jeśli nie można dokładnie stwierdzić, czy rosyjski gaz został wyładowany w niemieckich portach, jedno jest pewne: dzięki ogólnym sankcjom UE wobec rosyjskiego gazu sytuacja po stronie niemieckiej byłaby jaśniejsza i prawdopodobnie bardziej przejrzysta. I odmowa udzielenia informacji ze strony niemieckiej nie mogłaby po raz kolejny  prowadzić do nowych plotek.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>