1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Co się stało z murem berlińskim?

Andreas Hoenig / Andrzej Pawlak9 listopada 2014

Każdy może stać się właścicielem kawałka muru berlińskiego jako pamiątki. Można go nabyć w dowolnej formie: od okruszka, wtopionego w widokówkę z Berlina, po kawałek betonu wadze 33 kilogramów.

https://p.dw.com/p/1Djfi
Kawałki muru berlińskiego jako pamiątka dla turystów z byłego "podzielonego miasta"Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Najpierw murem zajęli się "wydłubywacze". Uzbrojeni w młotek i przecinak pracowicie wykuwali z niego małe fragmenty, traktując je jako pamiątkę wydarzeń z 9 listopada 1989 roku. Berlińczycy z właściwym sobie poczuciem humoru, nazwali ich "Mauerspechte", czyli, dosłownie, "murowymi dzięciołami". Szybko okazało się, że amatorów na kawałki muru nie brakuje. I tak zaczął się wielki biznes, który trwa do dziś.

Mauerspechte
"Mauerspechte" w akcjiZdjęcie: picture-alliance/dpa

Gdzie podziały się resztki muru?

Są rozsiane po wszystkich kontynentach. Można je oglądać w skupieniu w muzeach na całym świecie, ale można też nabyć już za parę euro w sklepach z pamiątkami. Chętnych nie brakuje. "Kawałki muru to swoiste relikwie historii powszechnej o dużej wartości symbolicznej", mówi Hans-Hermann Hertle z Centrum Badań Historycznych w Poczdamie.

W samym Berlinie znajdziemy je w sklepikach dla turystów od breloczka do kluczy począwszy, na kawałkach pomalowanego betonu skończywszy. W sklepiku przy dawnym przejściu granicznym Checkpoint Charlie najtańszy kawałek starannie opakowanego muru ze świadectwem jego oryginalności kosztuje 4,99 euro. Podobne, od 6,99 euro w górę, można nabyć w Internecie. Największy kawałek, o wadze 33 kilogramów, kosztuje 699 euro.

BdT Alte Hüte Verkaufsstand am Checkpoint Charly in Berlin
Stoisko z pamiątkami przy Checkpoint CharlieZdjęcie: AP

"Zainteresowanie resztkami muru nie słabnie", wyjaśnia Wieland Giebel, dyrektor wydawnictwa BerlinStory Verlag, które zajmuje się także ich sprzedażą w sieci. Wydawnictwo gwarantuje, że żaden z klientów nie padnie ofiarą oszustwa. Wszystkie fragmenty muru są badane w Uniwersytecie Technicznym w Berlinie, który wystawia im stosowny certyfikat. Taki certyfikat ma też wspomniany wyżej kawałek o wadze ponad 30 kilogramów.

Berliner Mauerteile Firmengelände Klösters Baustoffwerke GmbH & Co KG in Teltow
Takie fragmentu muru są dziś sporo warte i opłaciło się je zachowaćZdjęcie: Elmar Prost

Gdzie jeszcze można znaleźć resztki muru? Najłatwiej na terenie olbrzymiego parku wypoczynkowego "Ogrody świata" w dzielnicy Marzahn, ponieważ właśnie tu władze miejskie zdeponowały jego resztki, informuje Anna Kaminsky, szefowa Federalnej Fundacji Badań nad Dyktaturą Socjalistycznej Partii Jedności Niemiec. "Dopiero co przekazaliśmy za pośrednictwem naszej ambasady spory kawałek muru do muzeum w Tallinie, stolicy Estonii", mówi w rozmowie z DW.

Berliński mur jako źródło dewiz

Zainteresowanie fragmentami muru jako świadectwem historii i, przede wszystkim, sposobem na zarobienie paru groszy, pojawiło się tuż po jego obaleniu. Obrotni przedsiębiorcy z obu części, wciąż jeszcze podzielonych, Niemiec i innych krajów bombardowali władze NRD ofertami z prośbą o udzielenie im koncesji na handel fragmentami "antyfaszystowskiego wału ochronnego", oferując w zamian udział w dewizowych zyskach, przypomina historyk muru Ronny Heidenreich.

BdT Deutschland Berliner Mauer Jahrestag Selfie
Najsłynniejsze chyba graffiti z muru berlińskiego można dziś oglądać w East Side GalleryZdjęcie: Reuters/F. Bensch

Ponieważ ówczesna NRD stała na krawędzi bankructwa, oferta padła na podatny grunt. Kierownictwo NRD udzieliło koncesji na sprzedaż kawałków muru firmie handlu zagranicznego Limex. Zyski ze sprzedaży miały zostać przeznaczone na "cele humanitarne", na przykład na dofinansowanie państwowego systemu opieki zdrowotnej. Tak przynajmniej twierdzono oficjalnie.

Także na Zachodzie powstała agencja, której udało się dostać zgodę na nabycie i sprzedaż fragmentów muru. Na zorganizowanej przez nią aukcji w Monako sprzedano wybrane kawałki muru pokryte graffiti za ok. 2 mln ówczesnych marek zachodnioniemieckich. Taka forma handlu resztkami muru nie utrzymała się jednak długo, ponieważ już na wiosnę 1990 roku parzystąpiono do jego rozbiórki.

Kosztowna rozbiórka muru i jej następstwa

Berliński mur liczył 155 kilometrów długości. Do jego demontażu użyto 65 dużych dźwigów samojezdnych, 55 koparek, 175 wielotonowych wywrotek i 13 ciężkich spychaczy. W operacji tej uczestniczyły oddziały NRD-owskiej straży granicznej, ale ich działania wspomagały prywatne firmy budowlane, przede wszystkim z RFN. Zapłacono im za to "materiałem rozbiórkowym". W rezultacie spora część muru została wykorzystana jako granulat w drogownictwie.

Co bardziej dalekowzroczni szefowie tych firm odłożyli na bok najciekawsze, pokryte malunkami, fragmenty muru i te, które ich zdaniem da się przerobić na najrozmaitsze pamiątki. Leżą one do dziś w firmowych magazynach. Dla kierownictwa NRD operacja kontrolowanej rozbiórki muru zakończyła się jeszcze jedną, na szczęście dla nas ostatnią już, biznesową porażką. Ronny Heidenreich ocenia koszty rozebrania muru na ok. 170 mln marek zachodnioniemieckich, podczas gdy oficjalny zysk ze sprzedaży fragmentów muru nie przekroczył paru milionów marek.

Gdzie można jeszcze zobaczyć "prawdziwy" mur?

W różnych miejscach na całym świecie. Ich najpełniejszy wykaz znajdziemy w książce założyciela i kustosza Muzeum Muru Berlińskiego Ronny'ego Heidereicha pod wyjaśniającym wszystko tytułem „Die Berliner Mauer in der Welt“ ("Mur berliński na świecie"), która wyszła na jesieni 2009 w wydawnictwie BerlinStory Verlag i właśnie została wznowiona z okazji 25 rocznicy upadku muru.

Berlin East Side Gallery
East Side Gallery jest jedną z turystycznych atrakcji BerlinaZdjęcie: picture-alliance/dpa

Okazuje się, że fragmenty muru są częścią przeszło 140 różnych pomników na całym świecie. W Berlinie największe, najważniejsze i najlepiej zachowane fragmenty muru z cennymi graffiti znajdziemy w East Side Gallery, galerii-pomniku dla wolności o długości 1316 metrów niedaleko Dworca Wschodniego.

Poza Niemcami największym fragmentem muru dysponuje "Newseum" w Waszyngtonie, stolicy USA. Ciekawe fragmenty muru są także w Stoczni Gdańskiej, w Imperial War Museum w Londynie, w Nowym Jorku, Buenos Aires i Seulu, a nawet na Hawajach.

Andreas Hoenig / Andrzej Pawlak