1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

„Ciche łzy” z prestiżową nagrodą muzyczną RUTH

Philipp Jedicke
7 lipca 2024

Album „Silent Tears/ Ciche łzy” z wierszami kobiet ocalałych z Holokaustu został wyróżniony prestiżową nagrodą RUTH World Music Prize.

https://p.dw.com/p/4hxjv
Album "Silent Tears/Ciche łzy. Ostatnie tango w jidysz"
Album "Silent Tears/Ciche łzy. Ostatnie tango w jidysz" Zdjęcie: Payadora Silent Tears

Kiedy kanadyjska psycholog doktor Paula David rozpoczęła pracę w Baycrest Centre, żydowskim domu opieki w Toronto, na początku lat 90. XX wieku, nie miała pojęcia, z czym przyjdzie jej się zmierzyć. Chociaż była ekspertem w pracy grupowej i przeszła szkolenie w zakresie terapii traumy, dziedzina ta nie była tak rozwinięta jak obecnie. 14 starszych pań, z którymi regularnie spotykała się na sesjach grupowych, to ocalałe z Holokaustu kobiety z Europy Wschodniej.

Początkowo kobiety nie chciały rozmawiać o swoim dzieciństwie i młodości. – Na początku powiedziały mi bardzo wyraźnie, że nie mogą opowiedzieć tych historii, ponieważ nie mają na nie słów – wspomina. Paula David spędziła więc ponad rok rozmawiając z uczestniczkami wyłącznie o ich codziennym życiu, dzieciach i wnukach. Jednak wiele kobiet miało już pierwsze objawy demencji, więc ich wczesne, traumatyczne wspomnienia były dla nich wyraźniejsze niż niedawne wydarzenia. W końcu „tama pękła”, jak powiedziała David w wywiadzie telewizyjnym. Gdy kobiety jej zaufały, usłyszała relacje, które wstrząsnęły nią do głębi: o eksperymentach na ludziach, torturach, utracie dzieci lub innych bliskich krewnych, wykorzystywaniu seksualnym, straszliwym głodzie, chorobach i przymusowej sterylizacji.

Przełamać wstyd

Do tamtej chwili kobiety nie opowiedziały o tym nawet swoim najbliższym krewnym – częściowo ze wstydu, częściowo dlatego, że codzienne życie w ich nowym domu w Kanadzie wymagało ich pełnej uwagi. – To był czas sprzed „Listy Schindlera”. Ludzie nie rozmawiali tak dużo o Holokauście. Temat ten był wtedy wciąż wstydliwy – mówi David w rozmowie z DW. Z czasem grupa stała się zżytą społecznością. Wielokrotnie dochodziło do przełomów, ale i niepowodzeń. – Często było to zbyt przytłaczające – mówi Paula David. – Wtedy trzeba było wypić wiele filiżanek herbaty i przez chwilę rozmawialiśmy na inne tematy.

Psycholożka Paula David pracowała z grupą kobiet, ocalałych z Holokaustu. Jej praca dała początek projektowi "Silent Tears"
Psycholożka Paula David pracowała z grupą kobiet, ocalałych z Holokaustu. Jej praca dała początek projektowi "Silent Tears"Zdjęcie: Rachel David

David zaczęła nagrywać relacje na taśmę i spisywać je w domu. Zauważyła, że uczestniczki, dla których język angielski nie był językiem ojczystym, używały składni, melodii i słownictwa zupełnie inaczej niż robiliby to rodowici Kanadyjczycy. – I nieskończenie mocniej, niż ja mogłabym to wyrazić –  mówi David. Spisała zdania i uporządkowała je tematycznie. W rezultacie powstały wiersze, które pewnego dnia przeczytała grupie. Kobiety nie mogły uwierzyć, że słyszą własne słowa. – Jedna z nich powiedziała: „Nie umiem nawet pisać, a co dopiero pisać wiersze!”. Kiedy zdały sobie sprawę, że same są poetkami, przepełniło je to „wielką dumą”.

Wiersze były dla ocalałych z Holokaustu i Pauli David wentylem. – Stałyśmy się poetkami – wspomina psycholożka. Spotkania grupy stały się ważnym stałym elementem życia kobiet, które, by wziąć w nich udział, przesuwały nawet spotkania rodzinne czy wizyty u fryzjera.

Dwa lata w drewnianej skrzyni

Wiele lat później, w 2019 roku, Paula David poznała dziennikarza i producenta muzycznego Daniela Rosenberga. Pracował on wówczas nad historią Molly Applebaum, którą spotkał podobny los jak panie z domu spokojnej starości Baycrest. W 1942 roku, jako 12-latka w Polsce, Molly zaczęła pisać pamiętnik. Opowiada w nim, jak przetrwała likwidację getta, ponieważ wraz ze starszą kuzynką przez dwa i pół roku mieszkały u polskiego rolnika – ukryte w drewnianej skrzyni w stodole. Dziewczynki mogły opuszczać skrzynię tylko w nocy. Były pokryte insektami, wszami i brudem. Matka Molly została zastrzelona w getcie w Tarnowie, a ona sama nigdy więcej nie zobaczyła swojego młodszego brata i ojczyma. Pamiętnik Molly pt. „Buried Words” („Pogrzebane słowa”) został opublikowany w 2017 roku. Molly Applebaum ma obecnie 93 lata i mieszka w Toronto.

Zapiski Molly Applebaum. Na zdjęciu Molly z matką
Zapiski Molly Applebaum. Na zdjęciu Molly z matkąZdjęcie: Sharon Wrock

Rosenberg postanowił przekształcić zapiski Molly i historie kobiet z Baycrest Centre w album muzyczny. Nie po angielsku, ale w jidysz i po polsku – w językach, którymi kobiety mówiły jako dzieci i nastolatki. Muzyka również musiała pasować, więc Rosenberg zdecydował się na współpracę z Olgą Avigail Mieleszczuk, polską pieśniarką, akordeonistką, a także ekspertką od polskiego tanga. Przed II wojną światową tango było w Polsce na topie; istniał nawet odrębny styl tego gatunku, z elementami muzyki klezmerskiej i romskiej. Era ta skończyła się wraz z wybuchem wojny. Słynny tekściarz Andrzej Włast i kompozytor Artur Gold zginęli w Treblince.

Z wierszy powstały pieśni

Album „Silent Tears”, czyli „Ciche łzy. Ostatnie tango w jidysz” zawiera w sumie dziewięć utworów, cztery to oryginalne utwory z lat 30. XX wieku autorstwa Artura Golda, pozostałe to nowe kompozycje Rebeki Wolkstein i Oscara Strocka. Zostały one nagrane przez renomowaną kanadyjską orkiestrę kameralną Payadora Tango Ensemble i akordeonistę Sergiu Popa. Teksty Molly Applebaum i Baycrest Group zaśpiewały Lenka Lichtenberg, Olga Avigail Mieleszczuk, Aviva Chernick i Marta Kosiorek.

Payadora Tango Ensemble
Payadora Tango EnsembleZdjęcie: Dan Rosenberg

Kanadyjską wokalistkę Lenkę Lichtenberg można usłyszeć w dwóch utworach. Pochodzi z Pragi, jej matka i babka były więzione w obozie koncentracyjnym Theresienstadt, dziadek zginął w Auschwitz. Na swoim albumie „Thieves of Dreams” z 2022 roku przepracowuje doświadczenia swojej babci, której wiersze odkryła w szufladzie biurka w swoim dawnym mieszkaniu w Pradze. Lichtenberg właśnie zdobyła Juno, kanadyjską nagrodę Grammy, za „Thieves of Dreams”.

Znaleźć równowagę

Lichtenberg jest profesjonalistką, ale „Silent Tears” stanowiły duże wyzwanie nawet dla niej, jak mówi DW. Zwłaszcza utwór zatytułowany „Ofiara Mengele”. – Śpiewam od dziewiątego roku życia, ale nigdy wcześniej nie słyszałam tak strasznego tematu – mówi Lichtenberg. – Zadałam sobie pytanie: Jak mam to zaśpiewać? Spędziła wiele dni wyrywając sobie włosy z głowy przy fortepianie, próbując znaleźć właściwą drogę do tego utworu. Jej celem była „odpowiednia równowaga”, jak mówi: „chodziło o to, by dać piosence to, czego potrzebuje pod względem emocji, nie pozwalając, by uczucia ją przytłoczyły”. W końcu znalazła właściwy ton.

Pieśniarka Lenka Lichtenberg jest jedną z wykonawczyń "Silent Tears"
Pieśniarka Lenka Lichtenberg jest jedną z wykonawczyń "Silent Tears"Zdjęcie: Publicity Photo

W marcu 2023 r. album „Silent Tears” znalazł się na 1. miejscu na europejskich listach najpopularniejszej muzyki folkowej. Informowały o tym międzynarodowe media, takie jak CBC (kanadyjski nadawca krajowy), Deutschlandfunk Kultur i ORF (austriacka korporacja nadawcza). Daniel Rosenberg i córka Molly, Sharon Wrock, byli zachwyceni: – 80 lat temu, kiedy Molly była ukryta pod podłogą domu, pisząc swój pamiętnik, Hitler kontrolował wszystkie stacje radiowe. Teraz jej słowa są nadawane w formie piosenek w Austrii, Niemczech, Belgii, Włoszech i wielu innych krajach. Nie możemy powstrzymać łez, gdy próbujemy to pojąć – przyznała.

W przeciwieństwie do Molly, kobiety z pierwszej grupy Pauli David już nie żyją. Powstały jednak liczne grupy, które kontynuują te prace. David cieszy się, że grupa z Baycrest Centre znalazła nowe życie dzięki „Silent Tears”. Teraz historie kobiet są słyszane na całym świecie – w języku, którym mówiły jako młode dziewczyny, w słowach, które zostały im siłą odebrane na dziesięciolecia. „Silent Tears” to ważne muzyczne świadectwo – szczególnie w obliczu obecnego wzrostu antysemityzmu.  

Molly Applebaum i Dan Rosenberg
Molly Applebaum i Dan RosenbergZdjęcie: Sharon Wrock

World Music Prize za „imponujące świadectwo kultury żydowskiej”

Organizatorzy największego niemieckiego festiwalu muzyki folkowej w Rudolstadt w Turyngii są tego samego zdania. „Silent Tears” otrzymało nagrodę RUTH World Music Prize (nazwa nagrody to gra słów: „root” to angielskie słowo oznaczające korzeń, muzyka korzeni to termin określający tradycyjną muzykę ludową, przyp. red.) Według Bernharda Hannekena, dyrektora artystycznego festiwalu, „Silent Tears” jest zarówno przypomnieniem, jak i nadzieją oraz imponującym świadectwem kultury żydowskiej, a także przeszłości i winy Niemiec.

Wiersze i muzyka przeniosły historie ocalałych na nowy poziom i nadały doświadczeniom i traumom przedstawionym w tekstach głęboko poruszającą i często poruszającą emocjonalność, powiedział Hanneken, – To zasługa tego projektu, że tchnął życie w te wspomnienia i wiersze i jest w stanie przekazać zawarte w nich przesłanie przyszłym pokoleniom – dodał.

Nagrodę w wysokości 5 000 euro wręczono 6 lipca w Rudolstadt.