1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Centrum dokumentacji okupacji: między ambicją a potrzebą

23 czerwca 2022

Centrum dokumentacji niemieckiej okupacji w Europie będzie politycznym gestem pokazującym, na ile stać nas na rozprawienie się z historią – pisze FAZ. W Bundestagu dziś odbędzie się debata na temat centrum.

https://p.dw.com/p/4D8XS
29.07.2014 DW Feature Foto Dokumentation Doku Zerstörtes Haus, Wielun
W wyniku niemieckiej okupacji ucierpiały miliony ludzi w EuropieZdjęcie: DW

W czwartek (23.06.2022), w dniu debaty w Bundestagu na temat centrum dokumentującego niemieckie zbrodnie w 27 krajach Europy, w tym w Polsce, dziennik „Frankfurte Allgemeine Zeitung" zamieszcza felieton poświęcony planowanej przez rząd Niemiec placówce.

Autor artykułu, Andreas Kilb, opisując trzy historie z czasów drugiej wojny światowej dotyczące masowych mordów nazistów na ludności cywilnej, przypomina, że niemiecka okupacja w Europie pochłonęła życie milionów ludzi i ukształtowała powojenną historię wielu krajów. Wydrzenia te jednak „często schodzą na dalszy plan, ustępując miejsca faktom militarnym i masowej zagładzie europejskich Żydów" –  czytamy.

Pierwsza taka placówka

„FAZ" zauważa, że dotąd nie ma centralnej wystawy, prezentującej okupacyjne panowanie Niemców. Miejsca pamięci rozsiane są po całej Europie. Niektóre z nich znajdują się też w Niemczech, jak np. Centrum Dokumentacji Nazistowskiej Pracy Przymusowej w Berlinie-Oberschoeneweide.

Nowa placówka, która celowo nie będzie nosić nazwy „muzeum", zajmie według projektu przygotowanego pod kierownictwem Raphaela Grossa, dyrektora Niemieckiego Muzeum Historycznego (DHM), prawie 15 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni i tym samym dorówna największym berlińskim obiektom kulturalnym, takim jak budowane na Placu Poczdamskim Muzeum XX wieku.

Wyjątkowy podział ekspozycji

Jak opisuje „FAZ", dwie piąte powierzchni przeznaczono na wystawy stałe i czasowe. Wystawa stała nie będzie uporządkowana według krajów czy regionów, ale podzielona na dziewięć działów tematycznych, takich jak „Rabunek", „Obozy", „Głód" czy „Zniszczenie kultury".

Osobne rozdziały poświęcono również Holocaustowi oraz ludobójstwu Romów, a temat kolaboracji z nazistami ma pojawić się w części „Oferty i przymus współpracy“. Zdaniem „Frankfurter Allgemeine Zeitung", „można krytykować ten podział jako szufladkowy, ale odpowiada on logice projektu. Rzeczywiste upamiętnienie może mieć miejsce tylko tam, gdzie doszło do okrucieństw.

W Berlinie musi chodzić o to, by zasada okupacji została podzielona według rodzaju popełnionych przestępstw, tak jak w przypadku zarzutów w procesie sądowym“ – czytamy. Autor felietonu zaznacza jednocześnie, że to, czy taka formuła okaże się odpowiednia, będzie wiadomo dopiero po zakończeniu przygotowań do wystawy.

Punkty zapalne

„FAZ" zauważa, że „problem z centrum dokumentacji polega na jego symbolice". Koszty budowy placówki, w tym własnego instytutu badawczego z czytelnią i salami seminaryjnymi, szacuje się na 120 mln euro. Dodatkowe 14 mln zaplanowano na pierwsze wyposażenie. „Centrum jest także historyczno-politycznym gestem władzy: na tyle stać nas na rozprawienie się z historią.

Instytucje partnerskie w krajach byłej okupacji, które dysponują znacznie mniejszymi budżetami, mogą być niezadowolone. A to właśnie od ich poczucia zadowolenia zależne jest centrum“ – komentuje Andreas Kilb. Jego zdaniem centrum dokumentacji musi być, „mimo swojej wielkości niezwykle skromne, jeśli nie chce utracić swojej racji bytu. To balansowanie między ambicją a zasadnością jest punktem krytycznym ambitnego planu“. Drugi zapalny punkt znajduje się – zdaniem autora – w strukturze planowanej placówki.

Projekt Raphaela Grossa przewiduje utworzenie zależnej federalnej fundacji pod patronatem DHM na wzór Fundacji Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie. „Taki model zamieniłby jednak nową placówkę w rozbudowane ramię muzeum, w którym narodowy socjalizm jest tylko jednym z wielu tematów. Prawdą jest, że niezależna fundacja mogłaby stać się instytucjonalną konkurencją dla DHM. Konkurencja nie musi być jednak szkodliwa w krajobrazie muzealnym. Niemieckie miejsca pamięci nauczą się żyć z nową instytucją. Niemieckie Muzeum Historyczne też może to zrobić“ – konkluduje autor.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Ocalały z Holocaustu po latach spotkał swoją rodzinę

 

Monika Stefanek
Monika Stefanek Dziennikarka Polskiej Redakcji Deutsche Welle w Berlinie.