Były przewodniczący Schröder

Proponowany następca Schrödera na stanowisku przewodniczącego niemieckiej socjaldemokracji (SPD), Franz Münterfering, jest w partii postacią znaną i lubianą. Dotąd Münterering piastował godność szefa parlamentarnej frakcji SPD. Przypuszcza się, że celem roszady jest opanowanie niezadowolenia wśród partyjnych dołów. Reforma systemu ubezpieczeń społecznych, służby zdrowia i rynku pracy spowodowały spore niezadowolenie nie tylko u “szarego” obywatela czy w związkach zawodowych, ale i w szeregach własnej partii. Na katastrofalne dla SPD wyniki sondaży nie trzeba było długo czekać. Gdyby wybory miały odbyć się dzisiaj to na SPD głosowałby jedynie co czwarty obywatel. Na konkurencyjną chadecję – co drugi. Müntefering ma to zmienić. Jest znakomitym strategiem i pragmatykiem oraz lojalnym partnerem Schrödera. Podobnie jak on zamierza kontynuować kurs reform. “Często w styczniu rozmawialiśmy z Gerhardem Schröderem na temat tej sytuacji. Doszliśmy do wspólnego wniosku, że reformy powiodą się. Nie będziemy włączać wstecznego biegu. A jeśli reformy się udadzą to i zdobędziemy zaufanie ludzi” - przekonywał na konferencji prasowej w Berlinie Franz Müntefering.

Dla opozycji ustąpienie Schrödera jako przewodniczącego SPD to przyznanie się do porażki. Liberałowie zażądali rozpisania nowych wyborów, a szefowa CDU Angela Merkel postrzega kanclerza jako politycznie osłabionego: “Jestem pewna, że nie można być przywódcą całego kraju jeśli nie jest się w stanie sprostać przywództwu we własnej partii. I dlatego oznacza to utratę autorytetu na całej linii” – komentowała Merkel.

Formalną decyzję w sprawie przywództwa w SPD podejmie nadzwyczajny zjazd tej partii pod koniec marca.

Bartosz Dudek