1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Bundestag przyjął pakiet ustaw o ochronie klimatu

6 czerwca 2008

Do roku 2020 jedną czwartą zapotrzebowania na prąd w Niemczech pokrywać mają elektrownie, produkujące jednocześnie prąd i ciepło. Zintegrowana gospodarka energetyczna jest punktem ciężkości nowego ustawodawstwa.

https://p.dw.com/p/EF0T
Minister ochrony środowiska Sigmar Gabriel mówił w Bundestagu o strategicznych założeniach ustawodawstwa energetycznego.
Minister ochrony środowiska Sigmar Gabriel mówił w parlamencie o strategicznych założeniach ustawodawstwa energetycznego.Zdjęcie: AP

Uchwalony przez parlament w Berlinie pakiet ustaw obejmuje cztery akty prawne: ustawę o energii odnawialnej, ustawę o odnawialnych źródłach ciepła, ustawę o zintegrowanej gospodarce energetycznej i ustawę o liberalizacji rynku energetycznego. Wszystkie razem mają przyczynić się do osiągnięcia przez Niemcy do roku 2020 ambitnych celów w walce przeciwko postępującemu ociepleniu klimatu na Ziemi.

Już dziś Niemcy osiągnęły w połowie jeden z podstawowych celów strategii zrównoważonego rozwoju i ochrony klimatu. Ten mianowicie, że do roku 2020 zobowiązały się wydalać do atmosfery 40 procent mniej gazów cieplarnianych. Ich emisja spadła o 20 procent. W ten sposób Niemcy są bliskie wywiązania się z jednego punktu protokołu z Kioto, który mówi o ograniczeniu o 21 procent emisji gazów cieplarnianych do roku 2012.

Minister ochrony środowiska Sigmar Gabriel miał zatem prawo mówić o postępie w polityce proekologicznej. W jego ocenie, uchwalone dziś cztery nowe ustawy ograniczą emisję gazów cieplarnianych z dwutlenkiem węgla na czele o kolejne dziesięć punktów procentowych. Na tym jednak nie koniec. Minister ochrony środowiska zapowiada kolejne ustawy, które jednak budzą opory w szeregach koalicji rządowej, nie mówiąc o opozycji, która jest im zdecydowanie przeciwna.

Niemcy chcą być w światowej czołówce eko-energetyki

I tak, do roku 2020 produkcja prądu ze źródeł energii odnawialnej, a więc głównie tego, pochodzącego z siłowni wiatrowych i solarnych, powinna zwiększyć się z obecnych 14 procent w bilansie energetycznym kraju, do okrągłych 30 procent. Wymaga to jednak utrzymania, a nawet zwiększenia dotowania budowy i eksploatacji elektrowni wodnych, wiatraków, instalacji solarnych oraz tych wykorzystujących biomasę. Koszty tej operacji poniosą, jak zwykle, odbiorcy energii.

Ustawa o odnawialnych źródłach ciepła stanowi, że do roku 2020 ich udział w produkcji ciepła ma wynieść już 14 procent, zamiast dzisiejszych 6 procent. W praktyce oznacza to, że wzrośnie popyt na instalacje geotermiczne, które w nowym budownictwie będą, tam gdzie to tylko możliwe, obowiązkowe, a ci, którzy zechcą się na nie przezbroić, będą mogli liczyć na dotacje państwowe, względnie ulgi podatkowe. Wzrośnie też z 12 do 25 procent udział elektrociepłowni w wytwarzaniu prądu i ciepła. Na ich rozbudowę przeznaczać się będzie 750 milionów euro rocznie.

Niemcy mają ambicję przodować w świecie w dziedzinie ekoenergetyki. Opozycja jest zdania, że można to było osiągnąć już wcześniej: "Gdybyście jeszcze zechcieli od nas przejąć to wszystko, co już dawno proponowaliśmy mówiąc o wprowadzeniu ograniczenia prędkości jazdy, ograniczenia toksyczności spalin i rozwoju czystych elektrowni na węgiel kamienny, to Niemcy byłyby dziś dużo dalej w realizacji dzieła ochrony klimatu na Ziemi” - powiedziała w Bundestagu wiceprzewodnicząca frakcji Zielonych Bärbel Höhn.