1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Bruksela: Niech polskie sądy nadal słuchają Strasburga

11 marca 2022

Komisja Europejska przypomina, że polskie sądy muszą zachować swobodę stosowania orzeczeń Trybunału Strasburskiego. – To polski TK nie spełnia wymogów trybunału ustanowionego na mocy ustawy – podkreśla Bruksela.

https://p.dw.com/p/48MAA
Polen | Verfassungsgericht in Warschau
Zdjęcie: NurPhoto/picture alliance

Trybunał Konstytucyjny, orzekając w składzie z „dublerem” Mariuszem Muszyńskim, ogłosił w czwartek (10.03.2022), że niezgodny z konstytucją jest artykuł szósty Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Konkretnie chodziło o jego wykładnię dokonywaną na użytek polskich spraw przez Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPC) w Strasburgu. Artykuł szósty zawiera gwarancję „prawa do sprawiedliwego i publicznego rozpatrzenia jego sprawy w rozsądnym terminie przez niezawisły i bezstronny sąd ustanowiony ustawą”.

ETPC kilka razy uderzał w zeszłym roku, powołując się na artykuł szósty, w zmiany w polskim wymiarze sprawiedliwości  dokonywane po 2015 r. Uznał bowiem, że „sądem ustanowionym ustawą” nie jest ani Izba Dyscyplinarna, ani Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w Sądzie Najwyższym. Ponadto ETPC orzekł, że artykuł szósty złamano podczas czystki emerytalnej wśród prezesów i wiceprezesów sądów, którą ministrowi Zbigniewowi Ziobrze umożliwiła ustawa z 2017 r.

– Znamy orzeczenie polskiego TK, który uznał, że artykuł szósty Europejskiej Konwencji Praw Człowieka jest niezgodny z polską konstytucją. Ale Komisja Europejska ma poważne wątpliwości co do niezależności i bezstronności Trybunału Konstytucyjnego. Uważamy, że nie spełnia on już wymogów trybunału ustanowionego uprzednio na mocy ustawy, zgodnie z wymogami art. 19 ust. 1 Traktatu UE – przekazał nam dzisiaj Christian Wigand, rzecznik Komisji Europejskiej.

Rzecznik Komisji Europejskiej Christian Wigand
Rzecznik Komisji Europejskiej Christian WigandZdjęcie: EU/Etienne Ansotte

Wigand przypomniał, że Komisja Europejska już wszczęła postępowanie przeciwnaruszeniowe wobec Polski w związku z TK. Istotnie, Bruksela w grudniu 2021 r. wzięła na widelec nie tylko wyroki uderzające w prymat prawa UE, ale również trefny status TK z powodu „dublerów”, czyli osób zaprzysiężonych przez prezydenta Andrzeja Dudę na zajęte już miejsca w TK, co stało się pierwszą salwą w sporach praworządnościowych z Brukselą. Również ETPC w zeszłym roku rozstrzygnął, że orzekanie przez TK z „dublerem” w składzie (w tamtej konkretnej sprawie chodziło o Mariusza Muszyńskiego), łamie prawo obywatela do sądu oraz rzetelnego procesu. W odpowiedzi TK – wyrokując na swój własny temat – zakwestionował prawo ETPC do kontroli statusu sędziów Trybunału Konstytucyjnego.

– Wszystkie państwa UE są stronami Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i Komisja Europejska oczekuje, że wszystkie będą przestrzegać swych zobowiązań wynikających z tej konwencji. To oznacza, że instytucje we wszystkich państwach UE muszą respektować i stosować się do wszystkich orzeczeń Europejskiego Trybunału Praw Człowieka – tłumaczy rzecznik Komisji Europejskiej. A zatem „sądy krajowe muszą mieć swobodę w stosowaniu Europejskiej Konwencji Praw Człowieka zgodnie z orzecznictwem ETPC. – Przestrzeganie tej konwencji jest ważną gwarancją praworządności w Europie – podkreśla Wigand.

Protesty na ulicach Warszawy  w 2020 roku
Protesty na ulicach Warszawy w 2020 rokuZdjęcie: Omar Marques/Getty Images

Polski TK swymi dwoma rozstrzygnięciami z 2021 r. uderzył w prymat prawa unijnego oraz TSUE, co było próbą „neutralizacji” orzeczeń unijnego Trybunału Sprawiedliwości co do – sprzecznego z prawem UE - systemu dyscyplinarnego dla sędziów. Podobnie dzieje się z podważaniem z próbą „neutralizowania” Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

– Treść czwartkowego wyroku TK można podsumować słowami: „ETPC nie ma prawa badać statusu polskich sędziów oraz kondycji polskiego sądownictwa” – tłumaczy Jakub Jaraczewski z berlińskiego ośrodka Democracy Reporting International. Zdaniem Jaraczewskiego to „anty-wyrok mający na celu dostarczenie polskiej władzy podstaw do ignorowania Trybunału Strasburskiego”. – To jawna negacja jurysdykcji i faktycznej władzy ETPC – przekonuje Jaraczewski.

Również holenderski europoseł Jeroen Lenaers z Europejskiej Partii Ludowej, który pilotuje w tej frakcji kwestie praworządności, przypomina „poważne zastrzeżenia co do legalności składu TK, który nie spełnia on kryteriów bezstronnego i niezależnego sądu”. – To wymowne, że w całej Europie tylko władze Rosji i Polski postanowiły nie stosować się do wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu – podkreśla Lenaers.