1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Londyn prosi o przesunięcie brexitu

20 października 2019

Brytyjski rząd chce przesunięcia brexitu o trzy miesiące, premier Boris Johnson jest przeciw.

https://p.dw.com/p/3Rb3o
Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson
Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson Zdjęcie: imago images/PA Images/M. Crossick

Rząd Wielkiej Brytanii poprosił w sobotę wieczorem Unię Europejską o przesunięcie daty brexitu do końca stycznia 2020 roku. Zgodnie z przepisami władze w Londynie wysłały do Brukseli list w tej sprawie.

Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk potwierdził na Twitterze, że pismo wpłynęło. Zapowiedział, że rozpocznie teraz konsultacje z przywódcami unijnych krajów, aby wypracować wspólną odpowiedź.

List wysłany do Londynu nie został jednak podpisany przez premiera Borisa Johnsona, jego nazwisko w ogóle nie pojawia się w dokumencie, co odebrano jako próbę zdystansowania się Johnsona od wniosku. Brytyjski premier wielokrotnie zapewniał, że nie będzie prosił o przesunięcie terminu. Stwierdził wręcz, że „wolałby leżeć martwy w rowie” niż prosić Brukselę o więcej czasu.

Drugi list

Ale brytyjscy dziennikarze, m.in. Tim Shipman z „Sunday Times” ujawnili także drugi list, który wczoraj wysłano z Londynu do Brukseli.

Tym razem jest podpisany przez Johnsona, a premier daje w nim do zrozumienia, że uważa przesunięcie terminu głosowania za błąd i że osobiście jest temu przeciwny. Aby uniknąć nieporozumień, trzeci list do Donalda Tuska napisał jeszcze brytyjski ambasador przy UE Tim Barrow tłumacząc, że pierwszy list celowo nie został przez premiera podpisany, a brytyjski rząd był ustawowo zobowiązany do złożenia wniosku o przesunięcie terminu. Na biurko Donalda Tuska wpłynęły zatem w sobotę trzy listy od Brytyjczyków.

Porażka w Izbie Gmin

Wcześniej Boris Johnson poniósł kolejną porażkę w Izbie Gmin. Brytyjscy posłowie przegłosowali odroczenie decyzji ws. umowy wyjścia kraju z Unii Europejskiej do czasu przyjęcia legislacji wdrażającej jej postanowienia w życie.

Opóźnienie ostatecznej decyzji ws. porozumienia dotyczącego brexitu co najmniej do poniedziałku lub wtorku jest konsekwencją przyjęcia przez posłów poprawki zgłoszonej przez byłego posła Partii Konserwatywnej, a obecnie niezrzeszonego Olivera Letwina. Doświadczony polityk chciał w ten sposób zmusić rząd do całkowitego zakończenia procesu legislacyjnego przed udzieleniem zgody na wyjście ze Wspólnoty.

Przedstawiciele państw UE muszą teraz zdecydować, czy zgodzą się na opóźnienie brexitu, który miał nastąpić z końcem października.

szym (dpa, afp, rtr)