1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

st rom BMW und Kubica verlassen Formel 1

29 lipca 2009

BMW wycofuje się z końcem sezonu 2009 z Formuły 1. Obydwaj piloci - Robert Kubica oraz jego niemiecki kolega Nick Heidfeld - muszą szukać nowego pracodawcy.

https://p.dw.com/p/Izjo
Robert Kubica na torze Sepang w Malezji (2007)Zdjęcie: picture-alliance / dpa / DW-Montage

Rzecznik BMW ds. sportu Joerg Kottmeier powiedział w rozmowie z DW Polska, że decyzja o wycofaniu się Niemców z Formuły 1 nie ma związku z osiągnięciami Kubicy i Heidfelda. - "Jesteśmy bardzo zadowoleni z Roberta, bo jest on ambitnym pilotem, który się u nas bardzo dobrze rozwinął i nie mam wątpliwości, że dalej będzie się tak rozwijać" - zaznaczył Kottmeier. Dodał, że Kubica jest bardzo konsekwentny w dążeniu do celu i "ma jasne cele, którym wszystko inne podporządkowuje."

To nie wina kierowców

Formel 1 GP Japan - Heidfeld, Theissen, Kubica
Nick Heidfeld (od l. ), Mario Theissen (szef BMW Motorsport) i Robert KubicaZdjęcie: picture-alliance/ dpa

Największym osiągnięciem Roberta Kubicy w ekipie BMW Sauber w ubiegłym roku było zajęcie pierwszego miejsca Grand Prix w Montrealu. W ubiegłym sezonie raz startował również z "pole position". Zespół BMW zajął w ubiegłym sezonie trzecie miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Niestety w tym roku "biało-niebiescy" nie spełniają oczekiwań.

Rzecznik BMW Joerg Kottmeier twierdzi jednak, że nie jest to wina kierowców. - "Owszem nie jesteśmy zadowoleni z tegorocznych wyników, ale nie ma to nic wspólnego z decyzją o wycofaniu się z rynku. Kubica nie mógł być lepszy, bo ma w tym roku za słaby samochód"- przyznaje Kottmeier. Rzecznik niemieckiego producenta samochodów przypomniał, że w ubiegłym roku, kiedy polski kierowca miał lepszy sprzęt, udowodnił, jak wiele potrafi: - "Prawie do samego końca, do przedostatniego wyścigu Robert miał szanse na tytuł mistrza" - mówi Kottmeier.

Wadliwa technika?

W tym roku zespół wprowadził szereg zmian technicznych, które miały pomóc wykorzystać tzw. energię kinetyczną. Jednak wadliwy system KERS nie przyniósł oczekiwanych korzyści, a samochód Kubicy stał się zbyt ciężki, by rywalizować o zwycięstwo. Kierowcy BMW Saubera zajmują w obecnym sezonie w ogólnej klasyfikacji dalekie miejsca, 13. i 15.

Do końca sezonu 2009 Kubica i Heidfeldt będą jeździć dla BMW Sauber. Na jakich warunkach Kubica rozstanie się z niemiecką stajnią - nie wiadomo. Rzecznik BMW nie chciał zdradzić żadnych szczegółów odnośnie istniejącej umowy. Decyzja była zaskoczeniem również dla kierowców. Heidfeld powiedział, że dowiedział się o niej ostatniej nocy i była dla niego szokiem.

Teraz otwartą pozostaje kwestia dalszej kariery obydwu kierowców. Robert Kubica uchodzi za kierowcę z lepszymi szansami na transfer do nowej stajni niż 32-letni Heidfeld.

Nowe cele

BdT BMW stellt Formel 1 Wagen in Spanien vor
Robert Kubica i jego BMW Sauber F1.09 na torze w Hiszpanii (2009)Zdjęcie: AP

O wycofaniu się z Formuły 1 zadecydowała strategia korporacyjna firmy - poinformowali dziś na konferencji w Monachium prezes zarządu BMW - Norbert Reithofer oraz szef ekipy BMW Sauber - Mario Theissen. - "To dla nas bardzo trudna decyzja, ale to rozsądny krok w przyszłość" - uzasadnił Reithofer. BMW Sauber poinformowało też, że nie wycofuje się z rywalizacji w innych seriach sportów motorowych.

Strategia BMW przewiduje, że niemiecka marka samochodowa chce pozyskać bardziej ekologiczny wizerunek na rynku motoryzacyjnym. Formuła 1 jest przeciwieństwem oszczędnych pojazdów. Samochody tej kategorii spalają na 100 kilometrów 40 do 60 litrów benzyny. Eksperci zauważają, że takie uzasadnienie jest najlepszym z możliwych, jednak równocześnie pokazuje, jak trudna jest aktualnie sytuacja BMW. Z powodu kryzysu gospodarczego niemiecki producent stracił w ubiegłym roku 90 procent wcześniejszych zysków. W pierwszym kwartale 2009 roku koncern zanotował wręcz straty w wysokości 152 milionów euro. To wprawdzie wciąż jeszcze lepiej niż konkurencja, jednak i okazja do radykalnych zmian. Od wybuchu kryzysu BMW zredukowało już 8000 miejsc pracy. Wycofanie się z Formuły 1 wiąże się z redukcją zatrudnienia o dalszych 700 osób.


Róża Romaniec, DW Berlin

Red.: Bartosz Dudek