1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Bliski Wschód, Polska - Niemcy

Iwona D. Metzner7 lutego 2007
https://p.dw.com/p/BIDB

Angela Merkel wróciła z Bliskiego Wschodu

Berlińska DIE WELT o podróży bliskowschodniej kanclerz Angeli Merkel: „Mimo, że pani kanclerz nie robiła sobie większych nadziei, iż Europejczycy mogliby stać się motorem bliskowschodniego procesu pokojowego, to jednak zaskoczyło ją co nieco, że w Egipcie, Arabii-Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Kuwejcie stawia się prawie wyłącznie na Amerykanów. Dla Arabów dwie rzeczy są jasne: tylko Amerykanie mogą pomóc zakończyć izraelsko-palestyński konflikt. Dopiero wtedy będzie można zająć się sensownie następnymi problemami tego regionu jak Liban, Syria czy też przede wszystkim irańskim programem atomowym.

FRANKFURTER RUNDSCHAU trochę dokładniej analizuje stosunki na Bliskim Wschodzie: „Bogatych szejków znad Zatoki Perskiej z biednymi jak myszy kościelne Palestyńczykami łączy co najwyżej obowiązkowe poczucie arabskiej solidarności. Stanowisk Egiptu i Jordanii, że pokój z Izraelem się opłaca, pozostała część tego regionu raczej nie podziela. Niezależnie od tego jak rozdarty jest świat arabski istotne jest to, że jeśli nie powstrzyma się procesu pogłębiania się nienawiści, to nawet najodważniejsze idee pokojowe, ukierunkowane na zakończenie konfliktu między Izraelem a Palestyną. nie będą miały żadnych szans.

Niemcy nie dadzą się sprowokować

Stosunki niemiecko-polskie nie układają się dobrze. W polskim rządzie szerzą się nastroje antyniemieckie: a to słyszy się o historycznym rewizjoniźmie, a to o polityce asymilacyjnej, czy też naruszaniu praw mniejszości przez niemieckich urzędników – pisze berliński TAGESSPIEGEL. Mimo, że niemieckie kręgi polityczne są tym faktem zaalarmowane, ostrzegają przed sianiem paniki i radzą koncentrować się na trwałych, pozytywnych związkach łączących oba kraje. „ Z ostatnich wypowiedzi premiera Jarosława Kaczyńskiego nie należy wnioskować, że stosunki polsko-niemieckie znalazły się na dnie. Można jedynie stwierdzić, że obraz Niemiec lansowany przez braci Kaczyńskich nie odpowiada rzeczywistości” – oświadczył przewodniczący komisji zagranicznej Bundestagu Ruprecht Polenz z CDU. Inny polityk tej partii Friedbert Pflueger; wieloletni przewodniczący Towarzystwa niemiecko-polskiego w Bonn, jest jeszcze konkretniejszy: cytujemy, „Bardzo ubolewam nad rozwojem stosunków niemiecko-polskich w okresie ostatnich dwóch lat. Przykro mi, że muszę być świadkiem spadku zaufania, które budowaliśmy przez piętnaście lat.” /.../ „Trzeba uczynić wszystko, by „tego typu sianie paniki i demonizowanie nie znalazły żadnego oddźwięku”. Czy rząd niemiecki powinien zareagować- pyta TAGESSPIEGEL – Nie – odpowiada Pflueger – „rząd zasługuje na respekt, że nie daje się tymi populistycznymi wypowiedziami sprowokować.”

Co dalej z Radkiem Sikorskim?

Berlińska DIE WELT jest pełna sympatii dla Radka Sikorskiego. Nazywa go wręcz „cudownym dzieckiem”. Po zapoznaniu z jego życiorysem i karierą polityczną podkreśla, że obecnie uprawia się „dzikie spekulacje” na temat jego przyszłości; że przypuszczenia oscylują między stanowiskiem ambasadora w Waszyngtonie a funkcją sekretarza generalnego NATO.

Prawda o zamachu na Jana Pawła II ?

Dotąd obowiązywała wersja, że władze komunistyczne w Polsce nie wiedziały o planach zabójstwa Jana Pawła II w 1981 roku – czytamy w SUEDDEUTSCHE ZEITUNG. Teraz już drugi raz w ciągu kilku miesięcy wersja ta została podważona. Monachijska gazeta powołuje się na zamieszczone w tygodniku „Wprost” rewelacje, ujawnione przez byłego pułkownika wywiadu wojskowego PRL, który na parę tygodni przed zamachem wręczył swemu przełożonemu notatkę służbową o sensacyjnej treści. Po zamachu na papieża podobno zniknęła z akt. Gdyby wersja o zaginionej notatce miała się potwierdzić – pisze SUEDDEUTSCHE ZEITUNG – trzeba by było uzupełnić rozdział najnowszej historii Polski, ponieważ nadzór nad wywiadem wojskowym sprawował były szef MON-u generał Wojciech Jaruzelski, który dokładnie siedem miesięcy po nieudanym zamachu ogłosił na polecenie Kremla stan wojenny w Polsce. W tej sytuacji wersja pułkownika nie oznaczałaby nic innego jak to, że kierownictwo w Warszawie dla ratowania swej władzy pogodziło się z planami zamachu na rodaka w Watykanie – konkluduje SUEDDEUTSCHE ZEITUNG.