Bilans Targów Książki

Pokojową Nagrodę Niemieckich Księgarzy otrzymał w tym roku Claudio Magris – wielki Europejczyk. Pisarz, teoretyk literatury i publicysta został wyróżniony za swoje wnikliwe interpretacje świata kultury, wnikliwe obserwacje i wizję współczesności. Wygłaszający laudację Karl Schlögel określił Magrisa mianem odkrywcy literatury i krajobrazów wschodniej Europy. "W swoich książkach podbudował wiarę w stary kontynent i jego piękno" - podkreślano podczas wręczenia wyróżnienia.

Kontrowersyjny gość

Napięcia i kontrowersje wokół Państwa Środka - honorowego gościa odcisnęły piętno na tegorocznych targach. W centrum uwagi pozostawała kwestia poszanowania praw człowieka w Chinach. Dyrektor targów Jurgen Boos na zakończenie powiedział, że jest zadowolony z przebiegu tej wizyty i że jest przekonany o tym, że zaproszenie tego kraju było jak najbardziej słuszne. Podczas kilku dni udało się pokazać różne oblicza tego kraju i zainicjować wiele ciekawych dyskusji na ich temat - podkreślał szef frankfurckiego święta książki.

Także oficjalna chińska delegacja jest zadowolona ze swojej obecności na targach. Chińczycy z dumą prezentowali swoje okazałe stoisko, na którym pojawiło się blisko 150 pisarzy, a swoje publikacje prezentowało 225 wydawców. Udało się także podpisać wiele intratnych kontraktów – ponad 2 tys. umów wydawniczych. W tym kontekście nie było mowy o cenzurze. Decyzje o tym, które z europejskich książek faktycznie zostaną wydane w Chinach, zostaną podjęte później. Sprzedający prawa na rynek chiński wydawcy europejscy szanują odrębność kulturową Państwa Środka i autonomię tamtejszych wydawnictw. Negocjacje handlowe nie stanowiły problemu, ale do dyskusji między przedstawicielami oficjalnej delegacji a dysydentami niestety nie udało się doprowadzić.

Digitalizacja – nowe wyzwanie dla książki

Digitalizacja i przyszłość druku – to był jeden z najważniejszych tematów tegorocznych targów. W kontekście postępującej cyfryzacji los tradycyjnej książki jest niepewny. Wielu odwiedzających targi podkreślało, że papierowe, prawdziwe książki, które można dotknąć, a nawet powąchać, bez wątpienia przetrwają. Ale jednocześnie rośnie zainteresowanie czytelników dla nowoczesnych urządzeń służących do „czytania”. Ebook – niewielkie urządzenie, które w swojej pamięci może zmieścić wiele opasłych tomów – cieszy się coraz większą popularnością. Gorącą dyskusję na targach wywołały także działania koncernu Google, który zamierza stworzyć i bezpłatnie udostępniać w sieci największą cyfrową bibliotekę. Dla wydawców i autorów to zagrożenie – mogą stracić znaczną część wpływów, dla czytelników, także osób pracujących naukowo raj – mogą zyskać dostęp do każdej książki bez wychodzenia z domu.

Najpiękniejsza, najcięższa, najpopularniejsza

Targi można też podsumować zupełnie inaczej. W tym roku za najpiękniejszą książkę uznano album z pracami Josepha Beuysa. Najcięższą książką był Leksykon Literatury Kindlera – 18 tomowe wydawnictwo waży 32 kilogramy. Najbardziej poszukiwaną książką była najnowsza powieść tegorocznej noblistki – „Atemschaukel”. Książkę Herty Müller tak wiele osób chciało ściągnąć z Internetu, że serwer, na którym ją udostępniono, zawiesił się na jakiś czas. W tym roku targi odwiedziło 290 tys. ludzi, co oznacza, że nie udało się pobić ubiegłorocznego rekordu (300 tys.). Na ponad 7 tys. stoisk zaprezentowano książki ze 100 krajów, w sumie ponad 400 tys. tytułów, z czego 124 tys. nowości.

61. Międzynarodowe Targi we Frankfurcie należą już do historii, ale przecież już za rok kolejne. Gościem honorowym będzie Argentyna. Mimo południowoamerykańskiego temperamentu, na pewno nie wzbudzi jednak takich emocji, jak Chiny w tym roku.

Kornelia Rabitz/dpa/Agata Kwiecińska

red. odp. Alexandra Jarecka