1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Biedny jak Niemiec

12 maja 2010

Co siódmy Niemiec jest biedny. Tylko w 2009 roku rząd wydał gigantyczną kwotę na zasiłki socjalne. Mimo to materialny próg biedy w tym kraju jest czterokrotnie wyższy niż na Łotwie i wyższy niż europejska przeciętna.

https://p.dw.com/p/NMS2
Zdjęcie: AP

W Niemczech formalnie co siódmego obywatela uważa się za biedaka. Ale bieda w Niemczech na tle biedy innych krajów prezentuje się całkiem przyzwoicie. Ponieważ różnica w dochodach w poszczególnych krajach członkowskich UE jest spora, trudno podać bezwzględną definicję biedy, tym bardziej wyrazić ją konkretną liczbą. Ale naukowcy nie tracą zapału: europejski urząd statystyczny Eurostat zbadał unijną biedę, a wysiłki naukowców, w miniony czwartek, zaprezentował niemiecki urząd statystyczny.

Próg biedy

W ramach badań naukowcy próbowali ustalić tzw. europejski próg biedy. I udało się: To 60 procent średniego dochodu żyjącego samotnie w kraju X. Tyle potrzeba, aby wyjść z tak zwanego ubóstwa względnego, czyli zaspokoić potrzeby szczególnie w zakresie: jedzenia, schronienia, ubrania, ale także transportu i podstawowych potrzeb kulturalnych i społecznych. Według najświeższych, chodź pochodzących z 2008 roku danych, na taki luksus nie stać było 15 procent Niemców. Podobnie było w roku poprzednim, przy średniej europejskiej 17 procent.

Biedny jak emeryt

Bieda coraz częsciej dotyka ludzi starszych...
Bieda coraz częsciej dotyka ludzi starszych...Zdjęcie: picture alliance/zb

Podział biedy na grupy wiekowe mówi sporo na temat socjalnych braku socjalnej równowagi. W Niemczech 15 procent osób powyżej 65 roku to biedacy, w Irlandii 21 procent, ale już na Łotwie co drugi emeryt klepie przysłowiową biedę. Jak wiadomo do określania formalnej granicy biedy nie wystarczy sam poziomu dochodów. W Niemczech na przykład za biednego uznawany jest ten, który jako żyjący samodzielnie ma do dyspozycji mniej niż 913 euro miesięcznie. Na Łotwie za to, nawet ten dochód uznawany w Niemczech za głodowy, jest dużo powyżej średniego wynagrodzenia. Na Łotwie wynosi on 241 euro. „Kraje europy środkowej i wschodniej należące do Unii wprawdzie nadrabiają, ale wolno”- można przeczytać w publikacji Eurostatu. Ale nie można zapominać, że jeszcze w 2006 roku średnie zarobki w tym kraju wynosiły 127 euro. Ciężko porównać biedę kraju ze strefy euro, np. Polski i Niemiec. Ale również w krajach, w których od lat obowiązuje wspólna waluta, widać zaskakujące wręcz różnice: W Grecji bieda zaczyna się poniżej 540 euro, ale w Irlandii biedny jest ten, kto ma miesięczne dochody poniżej 1146 euro.

Wartość pieniądza poznaje się przy zakupach ...
Wartość pieniądza poznaje się przy zakupach ...Zdjęcie: picture-alliance / ZB

Biedny jak Grek

Nie ma wyjścia. Nie można porównywać biedy bez odwołania się do kategorii ekonomicznej zwanej siłą nabywczą. To podstawowy klucz do zrozumienia zagadnienia ubóstwa. Biorąc pod uwagę to kryterium, czyli ilość towarów, jaką można za nie kupić, mapa europejskiej biedy wygląda zupełnie inaczej. I tak o ile samochód to wydatek na który nie stać jednego Greka z dziesięciu, o tyle z kupna samochodu musi zrezygnować tylko co dwudziesty Niemiec. Za to siłą rzeczy, albo powiedzmy „siłą biedy” co dziewiąty Niemiec odmawia sobie mięsnego obiadu, który bez głębszego zastanowienia pałaszuje codziennie biedny Grek.

red.B. Drittbusch (TAZ) / A. Rycicka (DW)