1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Berlińska wystawa o napaści na Polskę

28 kwietnia 2009

W siedzibie SPD, w Domu im. Willy Brandta w Berlinie, otwarta została wystawa „W obiektywie wroga. Niemieccy fotoreporterzy w okupowanej Warszawie, 1939-1945”. Ilustruje ona m. in. cierpienia polskiej ludności cywilnej.

https://p.dw.com/p/HfuZ
Zdjęcie: DW/ Elzbieta Stasik

„Historii nie można niestety odwrócić, ale można uczyć się z niej odpowiedzialności” - powiedział podczas otwarcia wystawy wiceprzewodniczący Bundestagu, Wolfgang Thierse (SPD). - „W wolnej, zjednoczonej Europie, w której nasze obydwa kraje są pełnoprawnymi partnerami, historia nie może być ani wypaczana, ani pisana od nowa. Bardzo dobrze wiemy, kto zaczął wojnę i nigdy nie zapomnimy, kim byli sprawcy a kim ofiary” - powiedział polityk socjaldemokracji. Dodał, że choć chwilami te zdjęcia są trudne do zniesienia, jest ważnym, żeby zachować pamięć o tamtych wydarzeniach, zwłaszcza dla młodego pokolenia. Wolfgang Thierse ostrzegł jednocześnie, by pamięć o ofiarach nie stała się powodem nowych podziałów.


Idealna lokalizacja

żonierze Wehrmachtu łamią graniczny szlaban (1 września 1939)
1 września 1939: Hitlerowskie Niemcy napadają na Polskę. W czasie wojny zginęło ok. 6 milionów obywateli polskichZdjęcie: dpa

Zdjęcia zrobione przez służby propagandowe Wehrmachtu i oddziałów SS pochodzą głównie ze zbiorów Agencji Fotograficznej przy Fundacji Dziedzictwa Pruskiego i z Archiwum Państwowego w Koblencji. Większość z nich prezentowana jest publicznie w Niemczech po raz pierwszy. To bardzo ważne, uważa wiceprzewodniczący Fundacji Dziedzictwa Pruskiego Norbert Zimmermann: - „Cokolwiek zamierzali osiągnąć propagandyści III Rzeszy, oglądanie dzisiaj w Berlinie tej wystawy, przygotowanej wspólnie przez polskich i niemieckich historyków, jest poruszające. Są to świadectwa szaleństwa nazywanego II wojną światową, którego pierwszą ofiarą była Polska. Pamięci o tym nie wolno zaniechać. Dla polsko-niemieckich stosunków - także 70 lat później - to niesłychanie ważne”.

Willy Brandt kniet in Warschau
To zdjęcie zapisało się w zbiorowej pamięci Niemców: Kanclerz Brandt na kolanach przed Warszawą (1970 rok)Zdjęcie: AP

Trudno też o lepsze miejsce do pokazywania wystawy, niż Dom im. Willy Brandta, podkreślił Norbert Zimmermann: - „Oglądając tę wystawę mam przed oczami zdjęcia z pobytu Willy Brandta w Warszawie w 1970 roku. Do dzisiaj noszę w sobie obraz wstrząśniętego do głębi pierwszego socjaldemokratycznego kanclerza klęczącego przed ofiarami warszawskiego getta. I zdaję sobie sprawę, że to głównie dzięki niemu możliwy był początek nieodwracalnego procesu pojednania”.


Najpierw Warszawa, teraz Berlin

Na berlińskiej wystawie prezentowanych jest wybór 135 fotografii
Na berlińskiej wystawie prezentowanych jest wybór 135 fotografiiZdjęcie: DW/ Elzbieta Stasik

Wystawa pokazywana już jesienią ubiegłego roku w Warszawie, w Berlinie jest nieco skromniejsza. Zawiera wybór 135 z 250 zdjęć prezentowanych w Warszawie. Stało się tak jednak wyłącznie dlatego, że autorzy wystawy mieli do dyspozycji nieco mniej miejsca, tłumaczy jej współautorka, Danuta Jackiewicz: - „Ale wszystkie tematy są te same, które były w Warszawie, cała konstrukcja wystawy jest identyczna. Po prostu nie ma pewnej ilości zdjęć, natomiast wszystkie zdjęcia, które były w Warszawie są w albumie a nawet w albumie jest zdjęć jeszcze więcej, ponieważ udało się w publikacji zamieścić ich tyle, ile wybraliśmy”.


"Dobry Niemiec" - Wilm Hosenfeld
"Dobry Niemiec" - Wilm Hosenfeld pomagał polskiemu podziemiuZdjęcie: Privatarchiv Familie Hosenfeld, Fulda

Poszczególne części ekspozycji dotyczą kampanii wrześniowej i zniszczeń Warszawy, represji wobec ludności polskiej i żydowskiej, codziennego życia w okupowanym mieście i w Warszawskim gettcie oraz Powstania Warszawskiego i zagłady stolicy od października 1944 roku do stycznia 1945 roku. Zdjęcia uzupełniają komentarze historyczne, wśród których znalazły się fragmenty dzienników Goebbelsa z jego wizyty w Warszawie, a także pianisty Władysława Szpilmana i niemieckiego oficera Wilma Hosenfelda, który uratował m.in. Szpilmana.


Nie wolno zapominać

Im Objektiv des Feindes Ausstellungseröffnung im Willy Brandt Haus
Wystawa ilustruje m.in. hitlerowski terror w okupowanej PolsceZdjęcie: DW/ Elzbieta Stasik

Dla autorów wystawy prezentacja w Berlinie jest dużym przeżyciem, mówi Danuta Jackiewicz: - „Ponieważ w Warszawie wiedzieliśmy, że publiczność zawsze jest zainteresowana tematem wojny. To jest dla mnie każdorazowo zadziwiające, ale publiczność - zarówno młoda, jak i starsza - ten czas chce poznawać. I to nie tylko dlatego, że poznaje się topografię miasta z tamtego czasu, ale najwyraźniej ten rodzaj przeżycia jakoś jest nam wszystkim potrzebny, żeby jednak pamiętać o tym, jak było. Tutaj w Berlinie publiczność jest inna, wydaje mi się, że tak samo wymagająca i tak samo chyba żądna wiedzy o historii.”

Mimo wiedzy o przeszłości Berlińczycy są wstrząśnięci: - „To straszliwe, co się tam stało. Dobrze, że są te zdjęcia, ale nie jestem w stanie mówić. Byłam w wielu miejscach pamięci w Polsce, żeby nie zapomnieć o ofiarach niemieckich potworności. Nie mam słów” - mówi jedna z zapytanych o wrażenia osób.

Wystawa, nad którą patronat przejęli prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz i premier miasta-landu Berlina Klaus Wowereit czynna będzie do 3 czerwca.

Autor: Elżbieta Stasik

Red.: Bartosz Dudek