1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Benzyna z ALDI-ego? Pomysł na tanie paliwo

18 stycznia 2011

Benzyna w Aldim? Dlaczego nie! Gdy ceny paliw szybują w górę, a kierowcom włos się jeży, minister gospodarki twierdzi, że ma receptę na tanie paliwa. Zachęca markety, by otworzyły własne stacje.

https://p.dw.com/p/zyuP
Stacja benzynowa przy supermarkecie w AustriiZdjęcie: AP

Na niemieckich stacjach paliw za litr benzyny trzeba dziś zapłacić średnio 1,50 euro - to nowy rekord od lata 2008. Przy utrzymującym się trendzie wzrostowym ceny nadal będą szybowały w górę. Tymczasem minister gospodarki Rainer Brüderle (FDP) twierdzi, że wie jak wyhamować podwyżki cen. „Ceny najlepiej kształtuje konkurencja. Gdy rośnie podaż, spada cena”, powiedział minister w gazecie „Bild” (17.01). Dlatego mogę „tylko zachęcić inne przedsiębiorstwa do wejścia na rynek paliw”, stwierdził z myślą o tanich marketach Aldi i Lidl.

Brüderle: "Polityka zareaguje na spiralę cen"

Deutschland Wirtschaftsminister Rainer Brüderle Pressekonferenz in Berlin
Minister gospodarki Rainer Bruederle (FDP) zapewnia, że ma patent na tanie paliwoZdjęcie: picture-alliance/dpa

Na pierwszy rzut oka koncepcja ministra FDP mieści się w ramach klasycznej liberalnej doktryny wolnorynkowej. Jednak jego kolejny pomysł trąci ostrym interwencjonizmem. „Jeśli koncerny paliwowe nadal będą samowolnie nakręcały spiralę cenową, to polityka musi zareagować”, powiedział Brüderle „Bildowi”. Ta "polityczna reakcja" miałaby polegać na wprowadzeniu w Niemczech ustawowej górnej granicy cen surowców paliwowych na wzór państwowej regulacji cen paliw w Luksemburgu.

Ale w przeciwieństwie do znanego z niskich cen paliw europejskiego księstwa, w Niemczech paliwo jest drogie - ze względu na wysokie podatki. „Cena paliw jest polityczna, a teraz polityka chce ją jeszcze regulować”, powiedział Deutsche Welle prezes Niemieckiego Związku Stacji Paliw Jochen Wilhelm. I dodał, że „ceny paliw w Niemczech bez opodatkowania należą do najniższych w UE, a po opodatkowaniu - do najwyższych”. Na cenach paliw odbija się zwłaszcza „podatek ekologiczny”, a także 19-procentowy VAT. Jeśli polityka usztywni górne granice cen paliw, to „znikną miejsca pracy", ostrzega Wilhelm. "W Niemczech jest 15 tys. stacji paliw, z których każda zatrudnia średnio 5-6 pracowników. Gdy ceny spadną w wyniku politycznej interwencji to pracę może stracić nawet 80 tys. osób”, dodał.

Cenowa roszada

"Prędzej czy później ceny i tak spadną”, zapewnia Jochen Wilhelm, ale „nie można ich przewidzieć, bo ostateczna cena zależy od wielu słabo przewidywalnych czynników na światowych rynkach paliwowych, które działają jak system naczyń połączonych". Na sprzedaży benzyny nie można w Niemczech zbić fortuny - nawet jeśli w obliczu rekordowych cen i milardowych zysków paliwowych gigantów kierowcom trudno w to uwierzyć. Stacje paliw nie są interesującą branżą dla inwestorów. Marże są tu stosunkowo niskie.

Jahresrückblick 2008 International Juli Zapfsäule Benzin Tanken in Deutschland
Niemcy mają tanie paliwo netto, ale wysokie podatkiZdjęcie: AP

Nie jest jednak tajemnicą poliszynela, że ceny rosną w okresie świąt i przed weekendami. Między polityką a dostawcami paliw napędowych powoli toczy się "zimna wojna". Także federalny minister transportu Peter Ramsauer (CSU) ostrzegał niedawno koncerny paliwowe, że "powinny się ciepło ubrać". Czy w sektorze paliwowym nie doszło do nielegalnych zmów cenowych, chce też wiedzieć federalny urząd ds. ochrony konkurencji. Jego inspektorzy wzięli pod lupę praktykę cenową stosowaną w minionych trzech latach na 100 stacjach paliw Hamburga, Lipska, Kolonii i Monachium. Do tej pory nie stwierdzono nielegalnych praktyk. Ekspertyza urzędu kartelowego jeszcze w tym miesiącu może rzucić nowe światło na praktyki konkurencyjne w branży paliwowej.

Paliwo wyborcze

Minister Brüderle w swojej propozycji inspirował się przykładem z Austrii. W tym kraju supermarket Hofer, spółka-córka koncernu Aldi-Süd, oferował w grudniu 2010 swoim klientom specjalny prezent przedświąteczny - paliwo za przysłowiowe grosze. W okresie Bożego Narodzenia przed stacjami paliw Hofera we wschodnim Tyrolu tworzyły się korki. Litr benzyny i diesla kosztował 99 eurocentów. „To ceny dumpingowe”, uważa Jochen Wilhelm.

Pomysł polityka FDP, partii która ostro musi walczyć o odzyskanie zaufania wyborców, pachnie zagrywką polityczną. Zwłaszcza w roku wyborczym 2011, w którym Niemcy wybiorą aż siedem nowych landtagów. „Propozycja ministra to populistyczne zagranie w okresie, gdy FDP balansuje na granicy 3-procentowego poparcia”, podkreśla Jochen Wilhelm. Sam minister twierdzi, że po prostu daje impulsy do rozwoju wolnorynkowej gospodarki. Konsumenci mogą tymczasem natawić się na jedno - na razie obniżek cen paliw nie będzie.

Magdalena Szaniawska-Schwabe

red. odp.: Bartosz Dudek