1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Benedykt XVI publikuje kolejny tom trylogii "Jezus z Nazaretu"

10 marca 2011

W drugim tomie trylogii "Jezus z Nazaretu" papież Benedykt XVI z naciskiem broni fizycznego zmartwychwstania Chrystusa i odżegnuje się od obarczania Żydów zbiorową odpowiedzialnością za ukrzyżowanie Chrystusa.

https://p.dw.com/p/10X1M
Papież Benedykt XVI wydał II część książki o JezusieZdjęcie: AP

W opublikowanym w dzisiejszy czwartek (10.03.11) drugim tomie trylogii "Jezus z Nazaretu" papież Benedykt XVI analizuje ostatnie dni życia Jezusa Chrystusa - od Niedzieli Palmowej do Zmartwychwstania. Chodzi przy tym o "decydujące słowa i wydarzenia z życia Jezusa" - podkreśla papież, który opublikował tę książkę jako "Joseph Ratzinger-Benedykt XVI". W przedmowie do liczącej 368 stron książki papież podkreśla, że jego intencją nie było napisanie biografii w klasycznym znaczeniu tego słowa. Podobnie jak w pierwszym tomie (2007) chodzi tu bardziej o przedstawienie "postaci i przesłania" Jezusa Chrystusa jako inspiracji dla chrześcijańskiej wiary. Jednocześnie Benedykt XVI wzywa do odnowy nauk bibilijnych w duchu "hermeneutyki wiary".

Dyskusja o pustym grobie

Auferstehung von Raffaellino del Garbo
Raffaellino del Garbo: "Zmartwychwstanie Chrystusa" (1505)Zdjęcie: picture-alliance / akg-images / Rabatti - Domingie

W tym kontekście papież broni tradycjynej wiary w fizyczne zmartwychwstanie Chrystusa. Pusty grób jest "nieodzownym warunkiem" wiary w misterium zmartwychwstania - pisze Joseph Ratziger.

Tym samym papież sprzeciwia się interpretacji niektórych teologów jak Rudolf Bultmann, Gerd Lüdemann czy Eugen Drewermann. Dla nich zmartwychwstanie Jezusa miało charakter symboliczno-mistyczny a nie fizyczny. "Teologiczne spekulacje, według których możliwe jest zarówno rozłożenie się ciała jak i zmartwychwstanie Jezusa, wywodzą się ze współczesnego myślenia i zdecydowanie przeczą przekazowi bibilijnemu" - podkreśla Benedykt XVI. Joseph Ratzinger przeciwstawia się także interpretacjom niektórych teologów twierdzących, że dopiero późniejsi chrześcijanie włożyli w usta Jezusa słowa o chlebie i winie i powiązali je z jego śmiercią na krzyżu. Tego typu spekulacje są rodzajem "pseudo-historycznej dyskusji" - krytykuje papież.

W pierwszych reakcjach recenzenci w Niemczech podkreślają, że w niektórych miejscach papież sięga do osobistych i ostrożnych form argumentacji. Używa np. sformułowań typu "myślę" czy "wydaje mi się". W innych miejscach uprzejmie, ale zdecydowanie, zajmuje jasne stanowisko. Uwagę niemieckich mediów przykuł szczególnie rozdział, w którym papież jednoznacznie odżegnuje się od obarczania Żydów zbiorową odpowiedzialnością za ukrzyżowanie Chrystusa. Publicysta Ludwig Ring-Eifel podkreśla, że godnym podziwu jest fakt, że papież znalazł w ogóle czas, by napisać taką książkę. Przy czym w żadnym razie dzieło to nie sprawia wrażenia napisanego "na kolanie", lecz dowodzi jak starannie Benedykt XVI przeanalizował tak trudną materię i "z elegancją i lekkością sprowadził ją do mianownika".

Zollitsch: prezent dla teologów i wiernych

Zollitsch / Bischofskonferenz / Freiburg
Przewodniczący Episkopatu Niemiec abp Robert ZollitschZdjęcie: AP

Przewodniczący niemieckiego Episkopatu abp Robert Zollitsch określił nową książkę papieża mianem "prezentu dla teologii i dla ludzi". W jego opinii dzieło Benedykta XVI jest kamieniem milowym i "kontynuacją wielkiej summy teologicznej tego papieża". Arcybiskup dodał, że jego zdaniem Joseph Ratzinger uważa tę książkę za rodzaj podsumowania teologicznego dorobku swojego życia. "Otwiera nam dostęp do Jezusa Chrystusa" - skomentował przewodniczący niemieckiego Episkopatu. Zollitsch ujawnił, że z osobistych rozmów z papieżem wie jak ważna jest dla niego ta książka. Arcybiskup wyraził też radość z powodu pozytywnych reakcji z Izraela na rozdział zdejmujący z Żydów odium "morderców Boga".

Wydawca niemieckiej wersji książki Manuel Herder ujawnił, że papież planował opublikowanie II tomu już w 2009 roku. Plany pokrzyżował jednak wypadek. Benedykt XVI złamał prawy nadgarstek i dokończył książkę posługując się dyktafonem.

kna,dpa / Iwona D. Metzner

Red. odp.: Bartosz Dudek