1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Będzie nowe lotnisko w Berlinie; będą podatki od bezdzietnych

Andrzej Pawlak17 marca 2006
https://p.dw.com/p/BIHK

Federalny Sąd Administracyjny w Lipsku zadecydował wczoraj ostatecznie o rozbudowie lotniska Schönefeld i przekształceniu go w duży port lotniczy Berlin Brandenburg International. Najważniejszy niemiecki dziennik gospodarczy „Handelsblatt” pisze, że dzięki temu zamiast trzech różnych i jakże uciążliwych dla berlińczyków lotnisk, stolica otrzyma wreszcie duży węzeł przesiadkowy w Schönefeld, i że wieloletni spór o jego budowę paradoksalnie wyszedł mu w sumie na dobre. Na początku lat 90. planowano bowiem budowę gigantycznego terminalu o przepustowości około 60. milionów pasażerów rocznie. Rozmiary tej inwestycji odstraszyły potencjalnych inwestorów, na czym skorzystały lotniska we Frankfurcie i – zwłaszcza - Monachium. Teraz przyszła wreszcie kolej na Berlin i należy mieć nadzieję, że ten nowy port, skrojony na ludzką miarę, dobrze się mu przysłuży.

Tego samego zdania jest berlińska gazeta codzienna „TAZ”, która podkreśla, że samo życie skorygowało pierwotne plany, i że w ten sposób stolicy zjednoczonych Niemiec szczęśliwie udało się uniknąć skutków bezmyślnej gigantomanii, która panowała niepodzielnie wśród niemieckich polityków i planistów po roku 90., rojących wtedy sny na jawie o „kwitnących, wschodnioniemieckich krajobrazach”.

Z enuzjazmem na wczorajszą Sądu Administracyjnego zareagował stołeczny dziennik „Berliner Morgenpost”. Jego zdaniem stanowi ona przede wszystkim wyczekiwany długo i z wytęskinieniem sygnał ożywienia gospodarczego dla Berlina i Brandenburgii. W dzisiejszym, zglobalizowanym świecie - czytamy - lotniska pełnią rolę podobną do autostrady. Są równie szybkim i wygodnym łącznikiem ze światem i niezbędnym warunkiem przyciągnięcia zagranicznych inwestorów.

Tą samą myśl znajdujemy w dzisiejszym komentartzu redakcyjnym „Märkische Allgemeine” z Poczdamu. Nowe lotnisko ma stworzyć 40.000 miejsc pracy – podkreśla. To prawda, że ożywienie przychodzi do nas późno, ale lepiej późno niż wcale. Dziennik ostrzega przy tym przed głosami, sugerującymi, że nowy port Berlin Brandenburg będzie wprawdzie dużym lotniskiem, ale raczej o znaczeniu regionalnym. Po pierwsze ci, którzy tak twierdzą, mogą się mylić, po drugie zaś takie „krakanie” jest wyjątkowo szkodliwe w trudnych czasach, w których każde nowe miejsce pracy jest na wagę złota.

Na zakończenie dwugłos w sprawie pomysłu obciążenia bezdzietnych podatkiem za brak potomstwa. Zdaniem „Mannheimer Morgen” jeśli sami postaraliśmy się o to, że w naszym kraju liczy się dziś tylko ten, kto zrobił karierę zawodową i finansową, a dzieci stały się przeszkodą w zrobieniu takiej kariery, to nie należy sią dziwić, że ludzie ambitni i energiczni rezygnują z założenia rodziny. Nowy podatek niczego tu nie zmieni. Karanie ludzi za bezdzietność jest najgorszą z możliwych metod zaprowadzenia w Niemczech polityki prorodzinnej, twierdzi z naciskiem „Mannheimer Morgen”.

Zgoła inaczej widzi to „Neue Westfälische Zeitung” z Bielefeld. Jej zdaniem w życiu społecznym najważniejsza jest sprawiedliwość. Jak jednak można o niej mówić, skoro bezdzietne małżeństwo może na tym zaoszczędzić ponad sto tysięcy euro i zainwestować je w poprawę własnego zaopatrzenia emerytalnego? Coś tu wyraźnie nie gra i może pomysł wprowadzenia takiego podatku wcale nie jest zły – zastanawia się na głos „Neue Westfälische Zeitung”.