Atak terrorystyczny w Paryżu. "Barbarzyński akt przemocy"
8 stycznia 2015Na redakcję napadło dwóch zamaskowanych i uzbrojonych w karabiny maszynowe mężczyzn - podali prowadzący śledztwo policjanci w Paryżu. Wśród ofiar śmiertelnych jest czterech znanych francuskich karykaturzystów i dwóch policjantów. Dziesięć osób jest rannych, niektórzy z nich bardzo ciężko.
Według policji zamachowcy uzbrojeni byli w kałasznikowy i granatnik. Do zamachu doszło w 11. dzielnicy Paryża w środę (7.01.15), ok. godz. 11.30. Po opuszczeniu przez terrorystów redakcji nastąpiła strzelanina z policją. W czasie ucieczki uczestnicy potrącili samochodem kolejną osobę.
Francuskie władze wprowadziły w rejonie paryskiej metropolii najwyższy stopień zagrożenia terrorystycznego.
"Charlie Hebdo" zamieszczała w przeszłości wielokrotnie prowokujące karykatury proroka Mahometa. Ostatnie, środowe (7.01.15) wydanie czasopisma poświęcone było najnowszej książce skandalizującego francuskiego pisarza Michela Houellebecqa. W powieści tej autor opisuje rzekome dojście do władzy we Francji prezydenta-muzułmanina w 2022 roku.
Kondolencje z Niemiec
Zamach w Paryżu wywołał falę oburzenia na całym świecie.
Kanclerz RFN Angela Merkel napisała w telegramie kondolencyjnym do prezydenta Francji Francois'a Hollande'a, że ten obrzydliwy czyn jest nie tylko atakiem na Francuzów i na wewnętrzne bezpieczeństwo Francji. "Stanowi on atak, którego nie da się niczym usprawiedliwić, na wolność prasy i poglądów, stanowiących kluczowy element naszej wolnościowo-demokratycznej kultury" - stwierdziła Merkel. We czasie spotkania z premierem Wielkiej Brytanii Davidem Cameronem w Londynie Merkel mówiła o "barbarzyńskim akcie" przemocy.
Niemieckie MSW oświadczyło, że w Niemczech nadal istnieje "abstrakcyjnie wysokie zagrożenie" islamskim terrorem. Nie ma jednak na razie powodów do podwyższenia stopnia zagrożenia.
DPA, AFP, RTR / Bartosz Dudek