1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Ale szopka!

Renata Nagajew24 grudnia 2005

Wizyta w Kolonii jest szczególnie interesująca w okresie świątecznym, kiedy miasto katedralne oczarowuje niepowtarzalną scenerią i atmosferą, jak i różnorodną ofertą imprez. A do wyjątkowych atrakcji zalicza się, obchodzący w tym roku swój 10. jubileusz, „Kölner Krippenweg” -Koloński Szlak Szopek Bożonarodzeniowych” - najobszerniejsza dziś, niekonwencjonalna wystawa sztuki szopkarstwa na świecie.

https://p.dw.com/p/BIjV
Zdjęcie: dpa

Od 21 listopada 2005 do 6 stycznia 2006, oglądać można – w najróżniejszych miejscach miasta – w sumie 98 prawdziwych unikatów „plastycznego odtwarzania sceny bożonarodzeniowej”. Caroline Maria Weber, etnolog, która opracowała koncepcję tegorocznego pokazu opowiada, na czym zasadza się jej idea.

Głównym założeniem naszej międzynarodowej, niekonwencjonalnej wystawy jest chęć ukazania bogatej tradycji sztuki szopkarstwa jak i fascynującej odmienności w interpretacji tematu narodzin Chrystusa, w różnych kulturach i epokach.

Trasa zwiedzania tych niepowtarzalnych mini-inscenizacji wiedzie przez niemal 100 najróżniejszych miejsc w Kolonii jak kościoły, hotele, restauracje,sklepy, jarmarki świąteczne czy nawet dworzec główny. I tu właśnie wystawiona jest, stanowiąca punkt centralny tegorocznej edycji, obszerna SZOPKA POKOJU. W niej historia Bożego Narodzenia osadzona została –z okazji zakończonej przed 60 laty II wojny światowej – w ponurej scenerii zburzonej, kolońskiej starówki z roku 1945 roku. Swięta rodzina znajduje schronienie w ruinach kościoła Św. Marcina, a zamiast Trzech Króli i pasterzy, podążaja do Dzieciątka trzej ministranci z katedry oraz grupa dzieci i „kobiet z ruin”. Jest to szopka, która wywołuje wiele emocji, szczególnie wśród Kolończyków.

Jest to najbardziej realistyczne przedstawienie Bożego Narodzenia z mojej młodości. W każdym szczególe tej szopki odzwierciedla się dramat tego okresu, ale równocześnie ta scena narodzin Chrystusa w gruzach, ma być nadzieją na nowe życie. To niezwykła szopka, żadna z dotychczas oglądanych nie wywołała tylu emocji i refleksji. Momentalnie odżywają wspomnienia z ówczesnych świąt, które jako dzieci spędzaliśmy wśród gruzów.

Absolutnym kontrastem jest wystawiona nie opodal w katedrze, trójpoziomowa SZOPKA KATEDRALNA z najróżniejszymi budowlami i figurkami obrazujacymi bogatą historię Kolonii - od czasów rzymskich aż do współczesności.

Również przed imponującymi kulisami katedry na tle bajecznie przystrojonych pasaży i sklepów przyciągają wzrok inne liczne w tym roku, wręcz dowcipne szopki z Nadrenii. Te wyróżnia prawdziwa radość życia, typowa właśnie dla często cytowanej „nadreńskiej mentalności”.

Obok wydarzenia z biblijnego Betlejem pojawiają się więc dowcipne scenki czy postaci charakterystyczne na przykład dla kolońskiego środowiska – jak fan piłkarskiego klubu 1.FC KÖLN czy cała plejada „kolońskich oryginałów”, m.innymi Tünnes i Schäl. W jednej z szopek, za żłóbek posłużyła nawet połówka beczki od piwa Kölsch. Oczywiście wzorem lat ubiegłych prezentowane są również bogate w idee artystyczne, prace z innych krajów.

Wśród których na szczególną uwagę zasługuje SZOPKA WŁOSKA, urzekająca finezją wymodelowanych w manierze renesansu figurek z porcelany biskwitowej, podobnie jak utrzymana w stylu orientalnym praca ANGIELSKA z lanej żywicy czy bardziej folklorystyczna, czesko-słowacka kompozycja z suszonych liści kukurydzy. Interesującym przykładem plastycznego odtwarzania sceny bożonarodzenioej są również liczne, wyrzeźbione w ciemnym drewnie szopki afrykańskie, z postaciami o charakterystycznie wydłużonych sylwetkach, czy otulona w śnieżny krajobraz wersja polskiej artystki.

Prezentujemy tu szopkę polskiej rzeźbiarki pani Ewy Korpak-Olczewskiej, zamieszkałej w Niemczech. Artystka ta stworzyła własny, oryginalny styl, jakże różny od wystawianych już u nas tradycyjnych szopek polskich, wyróżniających się bogactwem ozdób, figurek i niepowtarzalną kolorystyką.

Jej niewielka kompozycja, zredukowana do głównych postaci biblijnych, urzeka atmosferą prostoty. A te wykonane z jasnej ceramiki, nieco pękate figurki, charakteryzuje sympatyczny, dziecięcy wygląd – na przykład Trzej Królowie, przypomi nają małych kolędników.

Parokrotnie już przyglądałem się tej „białej” polskiej szopce i sam jestem zaskoczony, iż mimo swejej prostoty w wystroju, jest niezwykle nastrojowa. Ciekawa interpretacja sceny bożonarodzeniowej.