St2 me Missbrauch-Reaktionen / Ostern
3 kwietnia 2010Niemiecka Organizacja Wiktymologiczna "Biały Krąg" - "Weisser Ring" Hesja, wezwała w ramach walki z molestowaniem seksualnym nieletnich, do zreformowania edukacji nauczycieli oraz wprowadzenia większej transparencji w placówkach edukacyjnych. "W każdej klasie szkolnej, liczącej 30 uczniów, znajduje się przeciętnie blisko pięcioro molestowanych seksualnie uczennic i uczniów - oświadczył w rozmowie z ewangelicką agencją epd Ulrich Warncke z Weisser Ring, powołując się na dane ministerstwa rodziny.
Jak wyłapać pedofilów wśród wychowawców
Nowa procedura kwalifikacyjna mogłaby przyczynić się do wyfiltrowania kandydatów o skłonnościach pedofilskich, którzy starają się o pracę w placówkach edukacyjnych i pozaszkolnych - powiedział Warncke.
Kandydaci powinni przedkładać szczegółowy przebieg pracy zawodowej, umieć uzasadnić zmianę miejsca pracy oraz podać dane kontaktowe do poprzedniego pracodawcy. Przeprowadzenie dokładnych testów kwalifikacyjnych pozwoliłoby jeszcze lepiej poznać kandydata i odpowiedzieć na pytanie, czy nadaje się do pracy w sferze wychowawczej.
"Weisser Ring" Hesja opracował projekt reformy wraz z frankfurcką organizacją "Kooperation und Konstruktivcoaching" (KUK).
"Oczywiście ta metoda też nie daje stuprocentowej gwarancji powodzenia" - mówi Warncke - "Trzeba wiedzieć, że pedofile są wyjątkowo sprytnymi manipulatorami. Są wyćwiczeni w ukrywaniu swych skłonności. Dlatego pracowników i zwierzchników trzeba uwrażliwić na wyłapywanie sygnałów.
Pedofil ofiary szuka wśród słabych
Według Warncke dziewczynki i chłopcy o wysokiej samoocenie nigdy albo bardzo rzadko staną się ofiarami molestowania, ponieważ sprawcy szukają swych ofiar wśród dzieci o słabszej psychice, którymi mogą się następnie szczególnie troskliwie zająć. "Osoby o skłonnościach pedofilskich będą unikać placówek, w których otwarcie i regularnie podejmuje się temat molestowania seksualnego", zaznacza Warncke.
Apele i przeprosiny
Wolfgang Thierse (SPD), wiceprzewodniczący Bundestagu a zarazem członek Centralnego Komitetu Katolików Niemieckich (ZdK), wezwał Kościół katolicki do świecenia przykładem w wyjaśnianiu w swych szeregach zarzutów molestowania seksualnego. Kościół musi pokazać, że do tych spraw podchodzi uczciwie, konsekwentnie, refleksyjnie i samokrytycznie - powiedział Thierse Berliner Zeitung.
Tymczasem arcybiskup Fryburga Robert Zollitsch sporządził w liście do duszpasterzy diecezji bilans wstępny molestowania seksualnego w Badenii. W opublikowanym we Fryburgu liście pasterskim Zollitsch podkreśla, że w minionych tygodniach nadeszły zarzuty pod adresem 31 osób. W 16 przypadkach chodziło o duchownych diecezji, spośród których 9 już nie żyje, 6 jest na emeryturze a jeden dalej pracuje w parafii. W czterech przypadkach chodziło o księży-zakonników, spośród których dwóch nie żyje. Dwaj pozostali dalej pracują. Dalsze dwa doniesienia dotyczyły braci zakonnych. W 9 przypadkach śledztwo jest w toku. Wszystkie odnoszą się do lat 1950-1980, podkreślił arcybiskup Fryburga.
Zollitsch, będący jednocześnie przewodniczącym Episkopatu Niemiec, ponownie oświadczył, że jest "zawstydzony i wstrząśnięty" z powodu "tych ohydnych zbrodni".
Z kolei biskup Osnabrueck, Franz-Josef Bode, powiedział w wywiadzie dla Neue Osnabruecker Zeitung, że przypadki molestowania "wstrząsnęły podwalinami Kościoła katolickiego" i że "zaczyna się nas zasadniczo kwestionować".
Przywrócić Kościołowi wiarygodność
O zaniedbaniach Kościoła w podejściu do ofiar molestowania seksualnego mówił w sobotnim wydaniu Westdeutsche Zeitung biskup Essen, Franz-Josef Overbeck: "Nie dawano wiary dzieciom, gdy mówiły o wykorzystywaniu. Raczej twierdzono, że duchowny czegoś takiego nie robi". Mówiąc o wcześniejszej praktyce Kościoła przenoszenia winnych księży do innych parafii, dał jasno do zrozumienia: "Kto jako kapłan popełnia grzechy - szczególnie grzechy ciężkie - musi być pociągnięty do odpowiedzialności."
Aktualny prezes Kościoła Ewangelickiego w Niemczech (EKD) Nikolaus Schneider, spodziewa się ujawnienia dalszych przypadków molestowania również w Kościele ewangelickim. W wywiadzie dla Passauer Neue Presse uznał to za logiczne, że "coraz więcej ofiar zdobywa się na odwagę, żeby opowiedzieć swą historię i ukazać swe cierpienie". Dodał, że Kościół do tego zachęca.
W debacie o molestowanie seksualne nieletnich głos zabrała również ewangelicka biskup Hamburga, Maria Jepsen.
Biskup krytykuje skostniałą, pełną niedomówień moralność seksualną Kościoła: "Nie nauczyliśmy się otwarcie i jasno mówić o seksualności i molestowaniu seksualnym" - powiedziała w rozmowie z wychodzącą w Berlinie Tageszeitung. Dodała, że "dlatego na sprawę molestowania Kościoły ewangelicki i katolicki najpierw zareagowały z wahaniem."
W gazecie Hamburger Abendblatt Jepsen napisała między innymi: "Z powodu dużej liczby przypadków molestowania seksualnego, Kościoły, które miały być schronieniem, stały się "miejscem grozy i strachu."
Iwona Metzner
red. odp. Elżbieta Stasik / du