1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

„Adenauer” w Polsce ma 20 lat

18 listopada 2009

W dzień po upadku muru berlińskiego w Warszawie podjęło pracę Biuro Fundacji im. Konrada Adenauera. Po raz pierwszy zachodnioniemiecka fundacja polityczna postawiła stopę w bloku wschodnim.

https://p.dw.com/p/KYSf
Dyrektor Raabe kroi jubileuszowy tort
Dyrektor Raabe kroi jubileuszowy tortZdjęcie: DW

Wtedy, 20 lat temu, na uroczystej inauguracji miał być obecny kanclerz Helmut Kohl. Przygotowania trwały od września, ale wzięły w łeb. Z Berlina nadeszła wiadomość, że mur został wzięty. Program historycznej wizyty kanclerza w Polsce uległ gwałtownym zmianom.

PO w ślady CDU

Konrad Adenauer, w latach 1949 - 1963 pierwszy kanclerz RFN. Na zdjęciu – ze skrzypcami, w gronie muzyków w roku 1957
Konrad Adenauer, w latach 1949 - 1963 pierwszy kanclerz RFN. Na zdjęciu – ze skrzypcami, w gronie muzyków w roku 1957Zdjęcie: picture-alliance / united archiv

Kohl był następcą Adenauera nie tylko jako szef rządu Niemiec, ale też przewodniczący Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej - CDU, zaś Fundacja, to ideowe dziecko chrześcijańskiej demokracji. Wywodzi się z utworzonego w 1956 roku Towarzystwa Edukacji Chrześcijańsko-Demokratycznej. Po ośmiu latach przyjęła nową nazwę i imię dawnego kanclerza. Bundestag stworzył partiom politycznym możliwość otwierania takich właśnie organizacji i dotowania ich działalności z kasy państwa, proporcjonalnie do wyników wyborczych. Zaraz też socjaldemokraci otworzyli Fundację im. Friedricha Eberta, liberałowie – im. Friedricha Naumanna, a gdy okrzepli, także Zieloni, którzy jako jedyni nie nadali swej fundacji imienia polityka lecz pisarza, noblisty Heinricha Boella. Wszystkie te organizacje mają przedstawicielstwa w Polsce. Na jubileuszowej konferencji „Adenauera” w Warszawie, eurodeputowany Platformy Obywatelskiej, Krzysztof Lissek, zapowiedział, że – korzystając z tego wzoru – PO założy fundację. Ta idea zyska niewątpliwie większą akceptację społeczną, niż finansowanie z pieniędzy otrzymywanych od państwa szydzących z przeciwników politycznych spotów tv.

charakterystyczne logo Fundacji na budynku jej siedziby w Sankt Augustin
charakterystyczne logo Fundacji na budynku jej siedziby w Sankt AugustinZdjęcie: picture-alliance / dpa/dpaweb

Poza Niemcami, Fundacja Adenauera ma 70 przedstawicielstw, które działają w 120 krajach; polskie należy do największych i najbardziej prężnych. Przede wszystkim wspiera rozwój społeczeństwa obywatelskiego, dialog międzypartyjny i polsko – niemiecki. Inne wiodące obszary działalności, to debata - z perspektyw chrześcijańskiej demokracji - na temat głównych wartości w społeczeństwie i roli kościoła, polityka wschodnia UE, a także socjalna gospodarka rynkowa, skądinąd wynalazek następcy Adenauera, Ludwiga Erharda.

Inny nie znaczy obcy

Formą działania Fundacji są konferencje, seminaria, debaty, przygotowywane częstokroć z polskimi partnerami, głównie z organizacji pozarządowych. Dyrektor Biura, Stephan Raabe, (nazwisko dziadka - Komorowski) wymienia najważniejsze: Centrum Stosunków Międzynarodowych, Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową, placówki współpracy polsko – niemieckiej na Górnym i Dolnym Śląsku, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego, Szkoła Wyższa im. Józefa Tischnera. Jak wyznaje ex-premier Jan Krzysztof Bielecki, na początku lat dziewięćdziesiątych „Adenauer” pełnił dla niego rolę przewodnika po niemieckim krajobrazie politycznym.

Bielecki mówił o tym na jubileuszowej konferencji poświęconej ocenie ostatniego 20-lecia w stosunkach polsko – niemieckich. Spotkanie zgromadziło przedstawicieli polskich partii rządzących i opozycyjnych, hierarchów kościoła katolickiego, polityków z obu państw.

Przewodniczący zarządu Fundacji Adenauera Bernhard Vogel
Przewodniczący zarządu Fundacji Adenauera, Bernhard VogelZdjęcie: picture-alliance/ dpa

Jeśli zapytać o kwintesencję, to nader trafnie ujął to przewodniczący zarządu Fundacji Adenauera, były premier Nadrenii-Palatynatu i Turyngii, Bernhard Vogel. Porównał rozwój stosunków dwustronnych do historii Unii Europejskiej. Co pewien czas zdarzają się przeszkody i katastrofy niemal kosmiczne – jak ostatnio z ratyfikacją Traktatu Lizbońskiego – lecz koniec końców jest to bez wątpienia droga sukcesu i nadziei na przyszłość. Tadeusz Mazowiecki bronił kanclerza Gerarda Schroedera, który w Polsce ma niedobrą sławę z przyczyny lotów Berlin – Moskwa, bez międzylądowania w Warszawie. A przecież to w efekcie presji Schroedera zostało wreszcie sfinalizowane porozumienie o odszkodowaniach dla robotników przymusowych.

Pamięć jest łaskawsza dla rzeczy niedobrych, zauważył arcybiskup Alfons Nossol. Stwierdził, że po stronie niemieckiej trwa późna nauka wrażliwości polskiej. Polacy natomiast nie powinni mylić „inności” z „obcością”. Inny nie znaczy obcy. Niemieckie przysłowie powiada: „Krótka mowa trafia w sedno” (In Kuerze liegt die Wuerze). W istocie.

Michał Jaranowski, DW, Warszawa

red. odp. Elżbieta Stasik