1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
Muzyka

ABBA wraca na scenę. Jako hologramy

Silke Wünsch
27 maja 2022

Ich fani musieli czekać na to 40 lat. Teraz kultowy szwedzki zespół powraca na scenę w widowisku "ABBA Voyage". Tyle, że inaczej, niż spodziewali się jego wielbiciele.

https://p.dw.com/p/4By43
ABBA Voyage
Przeniesieni jakby wehikułem czasu z lat 70-tych: ABBAtary na scenie w LondynieZdjęcie: Dolce & Gabbana/TT NYHETSBYR?N/picture alliance

- To było po prostu magiczne. To naprawdę, naprawdę zadziałało! - cieszył się Björn Ulvaeus po premierze w Londynie. - Widzowie wchodzą w ten fantastyczny świat i postrzegają awatary jako żywe istoty - mówi DW. Ulvaeus opowiada o pierwszym wirtualnym koncercie na żywo w historii muzyki - tak ABBA po 40 latach powróciła na scenę.

Agnetha, Björn, Benny i Anni-Frid wydają się cudownie odmłodzeni - jakby z końca lat 70. przeskoczyli wehikułem czasu do roku 2022. Nie są to oczywiście realni członkowie ABBA, lecz "ABBAatary", ich cyfrowe hologramy.

Jednak dzięki zaawansowanej technologii są one zadziwiająco realistyczne. Przez pięć tygodni członkowie zespołu wykonywali każdą z 20 starych piosenek przed 160 kamerami, dzięki czemu każdy ruch mógł zostać zarejestrowany. W tym celu Szwedzi, którzy obecnie mają ponad 70 lat, zostali ubrani w specjalnie okablowane kombinezony.

Doświadczenie, którego nikt nie znał 

W trwającym około 100 minut spektaklu zespół ABBA zebrał największe przeboje swojej kariery. Znalazły się tu także nowe utwory z wydanego we wrześniu albumu "Voyage", w tym single "I Still Have Faith In You" i "Don't Shut Me Down".

ABBA Voyage to połączenie występu na żywo i wirtualnego show z dziesięcioosobowym zespołem na scenie obok hologramów. Grają oni wszystkie piosenki "na żywo", podczas gdy ABBAtary można zobaczyć z nagranym, animowanym występem. Głosy Agnethy i Anni-Frid, jak również chórki pochodzą z oryginalnych nagrań utworów, podobnie jak fortepian Björna i gitary Benny'ego.

Ta dziwna mieszanka działa na widzów - a oni zawsze o tym marzyli, mówi DW Ulvaeus: - Publiczność była absolutnie zafascynowana i świetnie się bawiła. Śpiewali razem. I reakcja po tym wydarzeniu -  widziałem, że wielu ludzi było zdumionych i zastanawiało się: co to było, co właśnie zobaczyliśmy? To doświadczenie, którego nikt wcześniej nie znał, zupełnie nowe i przekraczające wszelkie granice.

ABBA "w realu"
ABBA "w realu" (Londyn, 26.05.22)Zdjęcie: Ian West/PA Wire/picture alliance

Mocno zajęty Björn Ulvaeus 

Podczas premierowego wieczoru w Londynie 26 maja na scenie pojawili się członkowie zespołu "w realu", podczas pozostałych spektakli widzowie zobaczą jedynie ABBAtary. Specjalnie wybudowana arena może pomieścić około 3000 osób. Kto chce potańczyć, może kupić bilet na "parkiet" bezpośrednio przed sceną lub na jedną z ośmiu tak zwanych "kabin tanecznych". Są to otwarte kabiny, w których grupy liczące maksymalnie dwanaście osób mogą świętować swoją prywatną imprezę ABBA. Pokazy są wstępnie zaplanowane do początku grudnia.

Po premierze członkowie zespołu ABBA wrócili do domu. Björn Ulvaeus jest szczególnie potrzebny w Sztokholmie, gdzie obecnie odbywają się próby do musicalu "Pippi w cyrku". W tym miejscu łączą się największe sukcesy szwedzkiego eksportu kulturalnego: gwiazda książek dla dzieci Astrid Lindgren, Pippi Pończoszanka i ABBA, ponieważ muzyka do niej to dzieło Ulvaeusa i Benny'ego Anderssona - i nosi wyraźne ślady kultowego zespołu. Dla Ulvaeusa projekt ten ma bardzo szczególne znaczenie. - Zarówno Pippi, jak i Agnetha oraz Anni-Frid to bardzo silne kobiety. Są one doskonałym symbolem równości kobiet i mężczyzn. Są one wzorem dla dziewcząt i młodych kobiet, a to jest bardzo ważne - powiedział DW muzyk zespołu ABBA. Ulvaeus uważa, że gdyby mężczyźni i kobiety byli równi, świat byłby lepszy.

ABBA w specjalnych kombinezonach
Zespół przygotowywał hologramy w specjalnych kombinezonachZdjęcie: Industrial Light And/PA Media/dpa/picture alliance

Ostatni projekt 

Koncert "Voyage" będzie ostatnim wspólnym projektem zespołu ABBA - ogłosił zespół. Dla Björna Ulvaeusa marzenie się spełniło, gdy mógł ponownie zebrać kwartet na album "Voyage" i występ. - Nigdy nie bawiłem się tak dobrze jak teraz - mówi z entuzjazmem. - Myślę, że teraz jestem szczęśliwszym człowiekiem niż w latach siedemdziesiątych - dodaje.