1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

2010 w gospodarce: jest dobrze, ale powinno być lepiej

29 grudnia 2010

Polska i niemiecka gospodarka zamyka rok dobrymi wynikami. Dynamika wzrostu PKB sprawiła, że firmy nie odczuły kryzysu i mogły zwiększyć obroty oraz inwestycje. Największym hamulcem rozwoju nadal jest infrastruktura.

https://p.dw.com/p/zqls
Orlen zdobył jako "STAR" ponad 3 procent niemieckiego rynkuZdjęcie: Orlen

W 2010 roku polska gospodarka skorzystała na odprężeniu nastrojów w wśród niemieckich przedsiębiorców. Ponieważ Niemcy są dla Polski najważniejszym partnerem handlowym, więc po kryzysowym tąpnięciu sprzed roku, teraz wymiana handlowa powraca do normy.

Handel kwitnie

Po tym, jak w 2009 roku polsko-niemiecki handel załamał się o 20 procent, w bieżącym roku gospodarka może odetchnąć. "Obroty w handlu wzrosły o prawie 10 procent", mówi Jacek Robak z Wydziału Promocji Handlu i Inwestycji - placówki polskiego ministerstwa gospodarki w Berlinie. Aby jednak obroty uzyskały historyczny poziom 63 miliardów euro (2008), potrzeba jeszcze roku lub dwóch.

Polnische Gans
Polskie gęsi cieszą się dużą popularnością na niemieckim rynkuZdjęcie: DW

Udział Niemiec w obrotach handlowych od lat jest na stabilnym poziomie i wynosi 26 procent.

Trudniej natomiast dociec bilansu handlowego w sensie nadwyżek i deficytów. Od lat ma bowiem ma miejsce absurdalna sytuacja, iż polskie statystyki mówią o nadwyżce polskiego eksportu, podczas gdy niemieckie pokazują dokładnie odwrotny wynik. Jednolitych standardów pomiaru na razie brak.

Polska żywność mało popularna

Choć jeszcze przed wstąpieniem Polski do UE eksperci mówili o ogromnej szansie dla polskich produktów rolnych, to ich udział w handlu nadal jest tylko niewielki. Długo wynosił zaledwie jeden procent, a teraz niespełna trzy. Do Niemiec branża spożywcza sprzedaje najwięcej soku jabłkowego oraz drobiu, m.in. popularnych gęsi.

"Przyczyn jest wiele", mówi Jacek Robak, "niemiecki rynek jest hermetyczny i niełatwo się otwiera na zewnętrzne towary". Mocna pozycja Francuzów czy Holendrów sprawia, że polskim producentom trudno się przebić. Eksperci zauważają też, że polskie produkty mają swoją jakość, ale również cenę, dlatego nie zawsze są konkurencyjne. Innym problemem są także tzw. "opłaty półkowe", aby móc wejść na rynek supermarketów z nowymi produktami.

Deutschland Autoindustrie IAA Opel Flash-Galerie
Coraz więcej niemieckich marek produkowanych jest w polskich fabrykachZdjęcie: AP

Samochody "made in Poland" hitem

Zdecydowanie natomiast wzrasta udział towarów przetworzonych. Podczas, gdy jeszcze parę lat temu Niemcy kupowali w Polsce półprodukty i wyroby do produkcji, teraz szybko rośnie eksport produktów gotowych, np. samochodów. W 2009 roku Polska po raz pierwszy w historii eksportowała do Niemiec więcej nowych samochodów, niż importowała.

"Ten wzrost eksportu samochodów do Niemiec to także zasługa niemieckich inwestorów", zwraca uwagę dyrektor Wydziału Promocji Handlu i Inwestycji przy ambasadzie RP w Berlinie. "Uruchomili bowiem u nas linie produkcyjne popularnych modeli, m.in. Opla astry czy volkswagena". W Polsce produkowanych jest także 30 procent gotowych foteli do volkswagena oraz 100 procent podstawowej konstrukcji foteli tej marki.


Niemcy inwestują więcej, niż pokazują statystyki

Także udział NIemiec w inwestycjach zagranicznych w Polsce stale rośnie, choć oficjalnie znajdują się na trzecim miejscu. Jak się jednak okazuje, wiele niemieckich firm nie jest rejestrowana, jako niemieckie.

Breslau Stadionarbeiter
Niemcy budują kilka polskich stadionów na Euro 2012Zdjęcie: DW

Eksperci podkreślają, że niemieckie inwestycje są stabilne i pomagają w szybkim rozwoju gospodarki, gdyż wiążą się z wdrażaniem nowoczesnych technologii. Takim przykładem są inwestycje na południowym wschodzie Polski, gdzie przemysł lotniczy i samochodowy stale poszukuje do pracy polskich inżynierów.

Coraz częściej obserwuje się odpływ z Polski tzw. produkcji prostych, czyli nie wymagających wysokich kwalifikacji personelu. Te Niemcy przenoszą ostatnio do Afryki Północnej, na Daleki Wschód lub do krajów, gdzie jest tańsza siła robocza.

Polski biznes zdobywa Niemcy

W 2010 roku nadal rosła popularność polskich inwestycji w Niemczech. W Berlinie Polacy mają sześć tysięcy firm i wyprzedzili pod względem liczby uchodzącyh za wyjątkowo przedsiębiorczych Turków. Szacuje się, że polscy przedsiębiorcy zainwestowali do tej pory w Niemczech ponad miliard euro, choć brakuje dokładnych danych na ten temat. Większość firm to jednak nie kilkuosobowe przedsiębiorstwa, lecz jednoosobowe firmy rzemieślnicze. Wynika to z ograniczeń w dostępie do niemieckiego rynku pracy - jako firmy Polacy mogą bowiem legalnie świadczyć usługi.

Znaczący polscy inwestorzy w Niemczech rozbudowali w 2010 roku swoją pozycję. Firmy softwarowe, jak Comarch, posiadają już po kilka filii na terenie całych Niemiec. Największym polskim inwestorem nadal zostaje Orlen, który od 2003 roku występuje w Niemczech głównie pod marką STAR. Do ponad 400 stacji benzynowych na północy kraju Orlen dokupił kilka tygodni temu dalszych 56 w Saksonii i Turyngii. Jego obroty w Niemczech wynoszą obecnie ponad 2,5 miliarda rocznie.

Ciekawą inwestycją ostatnich miesięcy jest też przejęcie przez tarnowskie Zakłady Azotowe dużej fabryki w Gubinie. "Kupując tą firmę, Polacy kupili też jej rynek", mówi Jacek Robak, który potwierdza zainteresowanie polskich firm inwestacjami w niszowe branże.

Polen Warschau Lodz Baustelle Autobahn
Brak autostrad na ważnych trasach wciąż hamuje zdaniem ekspertów dalsze inwestycjeZdjęcie: picture-alliance/ ZB

Jest lepiej, ale to nie wystarczy

Rok 2010 w polsko-niemieckich stosunkach gospodarczych należy do dobrych. Mimo kryzysu udało się zwiększych dynamikę rozwoju i nie doszło do żadnych poważnych tąpnięć. Fakt, że w obliczu kryzysu Polska uzyskała w 2009 roku jako jedyne państwo UE dodatkowy wzrost gospodarczy, poprawił opinię o Polsce i umocnił niemieckich przedsiębiorców w przekonaniu, że polski rynek będzie się dynamicznie rozwijał.

Także wahania walutowe między euro a złotówką pozostawały w granicach rozsądku, co zwiększyło też zaufanie niemieckich inwestorów kapitałowych do polskiego rynku. Za sporą przeszkodę dla jeszcze szybszego współpracy gospodarczej jest natomiast słaba infrastruktura komunikacyjno-drogowa, ale również energetyczna. Jest nieporównywalnie lepiej, niż było w latach 90-tych, ale wciąż jeszcze mamy do dyspozycji za mało autostrad, a za dużo objazdów, mówią eksperci.

Róża Romaniec, Berlin

red. odp. Andrzej Paprzyca