Tatuaże wolności
Niecodzienny projekt "Tatuaże wolności" pod patronatem WSNS Pedagogium z Warszawy. Projekt polega na zastępowaniu prymitywnych, szepcących tatuaży, artystycznymi. Akcja skierowana jest do byłych więźniów.
Stygmat wiecznego przestępcy
Mieczysław Janicki w więzieniach spędził 13 lat. Czterokrotnie skazany, odsiadywał wyroki za napady, rozboje i kradzieże. Na wolność wyszedł trzy lata temu. Chce zacząć nowe życie i zatrzeć ślady kryminalnej przeszłości,o której przypominają mu więzienne tatuaże.
Idea na wagę wolności
Mieczysław wziął udział w niecodzienny projekcie "Tatuaże wolności", którego pomysłodawcą była WSNS Pedagogium z Warszawy. Projekt polega na zastępowaniu prymitywnych, szepcących tatuaży, nowymi, artystycznymi. Akcja skierowana jest do byłych więźniów.
Budowanie przyszłości na przeszłości
- Stawiamy na twórczą resocjalizację. Likwidując szpecący tatuaż, zmieniamy "wyrzutka" w człowieka wracającego do społeczeństwa - mówi Rektor uczelni i inicjator akcji, prof. Marek Konopczyński.
Spadaj chrabąszczu
Kilkanaście lat temu Mieczysław wytatuował sobie na przedramieniu chrabąszcza. Jak większość więziennych tatuaży zrobiony był on w prymitywny sposób - w tym wypadku igła szlifowaną na pudełku od zapałek.
Nie kara się dwa razy za to samo
Wielu skazanych po odbyciu kary chce wrócić do społeczeństwa , jednak więzienny tatuaż często staje się przeszkodą nie do pokonania; utrudnia znalezienie pracy, stygmatyzuje, przynosi wstyd.
Akcja społecznie zaangażowana
- Brak akceptacji społecznej nakręca do kolejnego przestępstwa - tłumaczy pomysłodawca projektu Filip Konopczyński. Projekt "Tatuaże wolności" ma zadanie zmienić mentalność ludzi, by nie traktowali skazanych jako wiecznych bandytów.
Kryminalna przeszłość
- Przez połowę życia napadałem i okradałem Rosjan w Polsce; byłem bardzo bogaty, ale to już przeszłość - wyznaje Mieczysław i dodaje - życie, które przede mną, będzie zdecydowanie lepsze. Szkoda by było spędzić je w więzieniu.
Szlachetny gest
Do akcji zgłaszają się tatuażyści, którzy są chętni wykonać go za darmo. - Ludzie całkiem inaczej postrzegają tatuaże artystyczne niż te więzienne. Warto się zaangażować w taką akcję, jeśli to może komuś pomóc - przyznaje pracownik studia "Bosman" z Warszawy.
Przyszłość
Każdy więzień, która opuszcza zakład karny jest człowiekiem pełnym marzeń. Mieczysław chce studiować resocjalizację. Nowy tatuaż to kolejny krok, który przybliża go do normalnego życia i do tego, by w końcu być wolnym.
„Co słychać sąsiedzie?” - wspólny projekt DW, TVP i MD
Galeria powstała w ramach bilingualnego projektu „Co słychać sąsiedzie?”. Polacy i Niemcy: Multimedialny test z sąsiedztwa. Więcej na www.coslychacsasiedzie.pl