Niemiecki wywiad bada czy Rosja chce destabilizować Niemcy
19 lutego 2016Federalna Służba Wywiadowcza (BND) i Urząd Ochrony Konstytucji mają zbadać, czy Kreml celowo stosuje narzędzia propagandy, by zaszkodzić polityce Angeli Merkel i zdestabilizować Niemcy – donoszą rozgłośnie WDR i NDR we współpracy z dziennikiem „Sueddeutsche Zeitung” (SZ). Według informacji tych mediów Urząd Kanclerski i niektóre ministerstwa zamierzają dowiedzieć się, w jaki sposób doszło w ostatnim czasie do nasilenia dezinformacji. – Chcemy przekonać się, czy za tym wszystkim kryje się jakiś plan – powiedziała dziennikarzom w zaufaniu osoba związana z dochodzeniem.
Dla kogo pomocne?
Jak poinformowały NDR, WDR i „SZ”, wynikiem dochodzenia prowadzonego przez niemieckie służby wywiadowcze interesuje się zarówno Angela Merkel, jak i Kancelaria Prezydenta. W Urzędzie Kanclerskim postępowanie nadzoruje sekretarz stanu ds. służb wywiadowczych Klaus-Dieter Fritsche. Również niemiecki MSZ jest włączony w dochodzenie.
Plotki w Internecie
Po kolońskich ekscesach w sylwestrową noc w rosyjskich mediach Niemcy coraz bardziej przedstawiane są jako kraj będący o krok od upadku. Wierne Kremlowi media zdają się upubliczniać tezę o słabej Europie, która stała się niebezpiecznym miejscem, opanowanym przez obcych. Rosyjskie stacje telewizyjne mają również wpływ na wielu mieszkańców Niemiec pochodzących z byłego Związku Radzieckiego. W Niemczech ich liczba sięga 2,3 milionów.
Tak było m.in. w przypadku rzekomego gwałtu, którego ofiarą miała paść 13-latka z Berlina o rosyjskich korzeniach. Plotki wokół domniemanego gwału krążyły w rosyjskojęzycznych portalach internetowych, pomimo, że policja szybko wyjaśniła, że gwałt taki w ogóle nie miał miejsca.
Stąd Berlin wychodzi z założenia, że w tym i innych przypadkach chodzi o celową kremlowską propagandę, która ma poróżnić państwa UE. – Kto pragnie nowego systemu w Europie, ten musi zaszkodzić Niemcom i kanclerz Merkel – miał powiedzieć dziennikarzom wysoki rangą niemiecki dyplomata.
DPA / Katarzyna Domagała