1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

UE coraz bliżej zastosowania artkułu 7. wobec Polski

6 listopada 2017

Bruksela czeka na grudniową opinię Komisji Weneckiej o zmianach w polskim wymiarze sprawiedliwości. Potem zarówno Parlament Europejski, jak i Rada UE zaczną się przymierzać do zastosowania artykułu 7. z Traktatu o UE.

https://p.dw.com/p/2n8jV
Polen Protesten gegen Gerichtsreform
Protest przeciwko reformie sądownictwa przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie, lipiec 2017Zdjęcie: picture-alliance/AP Photo/A. Keplicz

Chodzi o pierwszy etap procedury z artykułu 7., czyli o stwierdzenie „wyraźnego ryzyka” naruszenia wartości podstawowych, w tym praworządności. Trzeba do tego głosów co najmniej 22 spośród 28 krajów UE oraz uprzedniej zgody Parlamentu Europejskiego. O uruchomienie tego postępowania może wnioskować Komisja Europejska albo europarlament albo jedna trzecia krajów Unii. Zachodni dyplomaci, z którymi rozmawialiśmy w ostatnim dziesięciu dniach, przekonują, że uzbieranie 22 głosów w Radzie UE jest bardzo prawdopodobne.

– Jeśli nadal nie będzie odpowiedzi na żadne z naszych zastrzeżeń co do państwa prawa w Polsce, to nie będzie innych opcji, niż wykorzystanie w przyszłości dostępnych nam instrumentów - zapowiedział w poniedziałek (6.11.2017) Frans Timmermans, I wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej. Ale zastrzegał, że nie jest jeszcze gotów do żadnych konkretnych zapowiedzi co do artykułu 7.

Timmermans chce rozmawiać

Polska była w poniedziałek tematem obrad europarlamentarnej komisji LIBE ds. wolności obywatelskich, sprawiedliwości i spraw wewnętrznych. W przyszłym tygodniu o stanie praworządności w Polsce będzie debatować cały Parlament Europejski, który planuje przyjąć w tej sprawie kolejną rezolucję. – Pomimo wysłania do władz Polski, w okresie od lipca, czterech pism z propozycją spotkania, te zaproszenie nie zostały przyjęte. W efekcie korespondujemy tylko na piśmie. Ale nadal mamy nadzieję na rozpoczęcie bezpośredniego dialogu – powiedział Timmermans europosłom z komisji LIBE.

Belgien Brüssel Frans Timmermans
Frans Timmermans: Jeśli nadal nie będzie odpowiedzi na żadne z naszych zastrzeżeń, to nie będzie innych opcjiZdjęcie: Imago/ZUMA Press/W. Dabkowski

Komisja Europejska, jak wyjaśnił Timmermans, finalizuje analizę pisemnej odpowiedzi rządu Beaty Szydło na zarzuty co do  – już obowiązującej – ustawy o ustroju sądów powszechnych. Z naszych informacji wynika, że Bruksela jest bardzo bliska skierowania tej ustawy do Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu. Jedno z zastrzeżeń odnośnie zróżnicowanie wieku emerytalnego sędziów kobiet i mężczyzn odwołuje się do unijnych przepisów o niedyskryminacji ze względu na płeć. Jednak drugie zastrzeżenie co do groźby upolitycznienia obsady prezesów sądów odwołuje się wprost do traktatowego obowiązku utrzymywanie sprawnego, czyli także niezawisłego wymiaru sprawiedliwości.

– Zwykle Trybunał UE zajmuje się zgodnością praw i działań krajów UE ze szczegółowymi przepisami unijnymi. Jednak odwołanie się wprost do unijnych traktatów, jak teraz sugeruje Komisja, też jest możliwe – tłumaczył nam niedawno Jean-Claude Piris, współautor traktatu lizbońskiego.

Komisja Wenecka zajmie się Sądem Najwyższym

Komisja Wenecka na swej sesji 8-9 grudnia zamierza wydać opinię na temat ustawy o ustroju sądów powszechnych oraz projektach ustaw o Sądzie Najwyższym i o Krajowej Radzie Sądownictwa. Wprawdzie Komisja Wenecka jest agendą Rady Europy, ale w sprawie Polski jej opiniami posiłkują się także instytucje UE. – Przyjęliśmy z zadowoleniem fakt, że Komisję Wenecką poproszono o tę nową ocenę – powiedział w poniedziałek Timmermans. Zaznaczył, że obecny projekt zmian w Sądzie Najwyższym nadal skraca kadencje części sędziów. A to w Brukseli uchodzi za absolutne przekroczenie czerwonej linii.

Po opinii Komisji Weneckiej zarówno Parlament Europejski, jak i spora grupa krajów z Radzie UE – jak wynika z naszych rozmów w Brukseli - będą gotowe do przyspieszenia w sprawie artykułu 7. Wprawdzie przejście do jego drugiego – wymagającego jednomyślności - etapu (grożącego sankcjami) jest niemożliwe, bo swe weto od dawna obiecują Węgry. Ale i stwierdzenie „wyraźnego ryzyka” naruszenia wartości podstawowych może okazać się - oprócz presji politycznej – groźnym narzędziem w przyszłych mechanizmach zawieszania unijnych funduszy dla krajów łamiących reguły państwa prawa.

Podczas debaty w komisji LIBE europosłowie PO, Michał Boni i Barbara Kudrycka opowiadali o samospaleniu Piotra Szczęsnego. Natomiast Jadwiga Wiśniewska z PiS przekonywała, że „ohydna opozycja” buduje za granicą fałszywy obraz Polski.

Tomasz Bielecki, Bruksela